„Apartament”
Autorka: Danielle Steel
Wyd.: Amber
Ocena: 5/5
Od twórczości Danielle Steel miałam dość długą
przerwę, chociaż przez moje nastoletnie ręce przeszło wiele jej powieści
obyczajowych. Prawdę mówiąc na kupno tej pozycji skusił mnie fakt, iż fizycznie
jest to książka bardzo podręczna, gdyż dorwałam ją na krakowskim lotnisku w
drodze w naszą podróż poślubną.
Na samym początku chciałam zaznaczy, iż Apartament to powieść bardzo, hmm może nie prozaiczna,
ale nieskomplikowana, lekka oraz łatwa i szybka w czytaniu. Sama na plaży w
Puerto Rico musiałam się powstrzymywać od połknięcia całej na raz, by mieć coś
na drogę powrotną. Historia czterech przyjaciółek mieszkających w nowojorskim
lofcie bardzo przypadła mi do gustu. Dziewczyny od pierwszego rozdziału zdobyły
moją sympatię. Choć tak różne od siebie pod każdym względem, kochają się i są
dla siebie jak siostry. Claire, Abby, Sasha i Morgan są w innym wieku i na
innym etapie w życiu. Wszystkie cztery wiele przeszły jako nastolatki, co dość
mocno oddziałuje na nie w życiu dorosłym. Claire za wszelką cenę dąży do
twórczej pracy, blokowana przez konserwatywnego szefa, popada w pewien rodzaj
konsternacji. Dodatkowo intensywny romans ze starszym mężczyzną odbiera jej
czujność! Abby to dziewczyna z bez
wątpliwym talentem pisarskim, jednak toksyczny związek zaślepia ją zupełnie a
przebudzenie nie jest dla niej najprzyjemniejszą rzeczą w życiu. Sasha
natomiast to ambitna studentka, która dba jedynie o swoją karierę lekarki i swoje
pacjentki. Marzy pomagać kobietom, jednak również dla niej los szykuje wiele
niespodzianek. Morgan to najstarsza lokatorka, ma stałego partnera i jedyne
czego pragnie od życia, aby jej kariera kwitła a ukochany mężczyzna był zawsze
obok. Niestety jej koszmary znajdują odzwierciedlenie w życiu realnym.
Apartament to książka, którą zdecydowanie
polecam, jeżeli akurat chcemy odpocząć od pozycji ciężkich, wymagających od nas
włożenia dużo wysiłku w ich przeczytanie czy zrozumienie. Jest to idealna
historia na wakacje czy też na jesienny wieczór na poprawę humoru. Akcja bywa
naprawdę zaskakująca i osobiście nie byłam znużona obyczajowością powieści
przez ani sekundę. Świadczy o tym fakt, iż ostatnie trzy rozdziały czytałam o 2
w nocy w autobusie i zdaje się, że byłam jedyna wśród nieśpiących tam osób. (no
może oprócz kierowcy :P )
Natomiast w przeciągu kilku tygodni
najprawdopodobniej pojawi się kolejna recenzja książki Danieel Steel, której
czytanie rozpoczęłam dwa dni temu, więc jestem bardzo ciekawa czy Idealne życie przypadnie mi do gustu, a
zapowiada się naprawdę ciekawie.
Nie znam tej pozycji ale na pewno po nią sięgnę w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńnouw.com/roksanaryszkiewicz
Tak, warto :)
Usuńautorka niezwykle znana...ale nigdy nic nie czytałam...
OdpowiedzUsuńPolecam sięgnąć po jakąś powieść :) "Idealne życie" to również piękna historia tej autorki :)
Usuń