Choć
obiecałam sobie, że w listopadzie przyłożę się do fotografowania dnia
codziennego, zupełnie mi to umknęło. Dni
uciekały jeden za drugim. Jeden podobny do drugiego a kiedy działo się coś
nieszablonowego najzwyczajniej zapominałam to uwiecznić lub nie miałam przy
sobie telefony czy aparatu. Cóż, postaram się lepiej w przyszłym miesiącu! :D
Polecenia:
FILM:
- Tata kontra tata 2 – przy pierwszej części zrywałam boki ze śmiechu, więc jak tylko zobaczyłam, że w Irlandii w mojej miejscowości będą go grać, nie miałam wątpliwości, że muszę to zobaczyć. Nie zawiodłam się. Oprócz świetnej dawki humoru widz dostał wspaniały, świąteczny klimat. Świetna komedia!
SERIAL:
- Poza ulubionymi, ale dobrze znanymi Przyjaciółkami, ciekawym serialem okazał się W rytmie serca. Ciekawe postaci, interesująca fabuła, no i piękny Kazimierz. Czego chcieć więcej! :)
PIOSENKA:
- Już niedługo
premiera płyty Kamila Bednarka, a ja już siedzę jak na szpilkach. Jak długo jeszcze, choć tak inny od
pozostałych utworów Bednarka jest piękną balladą o miłości!
- Coś z innej beczki – nie mogę zaprzeczyć, że ucha
czepiła się mnie piosenka Got u – Kokab. Z dwa
tygodnie ją śpiewałam.
- Niezawodne Thunder – Imagine Dragons zasłyszane u Natalii z
kanału na YouTube (kuferek czekolady)
- Zupełnym odkrycie ostatnich dwóch tygodnie jest Paweł Domagała
NA
POPRAWĘ HUMORU:
Choć niezmiennie uwielbiam Kabaret
Młodych Panów i Kabaret Smile tym razem do gusty przypadły mi skecze Kabaretu
Hrabi. Spędziłam kilka miłych wieczorów z winem i z mężem przy ich
wystąpieniach. Właśnie w takie listopadowe, szare popołudnia jest to idealna
rozrywka.
Tak zaczynaliśmy listopad w Irlandii. W porównaniu do dnia dzisiejszego dnia mam wrażenie, że przeniosłam się na jakąś inną planetę!
Placek gruszkowy wzorowany na tym, którego zamówiliśmy na nasz ślub. Naszło mnie na sentymenty, szczególnie, że to był raj dla mojego podniebienia! ;D
A to kilka fotek zrobionych w trakcie weekendu spędzonego w Polsce. Liczyłam, że tam uda zebrać mi się fajny materiał do tego wpisu, ale cóż... byłam ciągle w biegu. Nie dało się inaczej. Ale był to jeden z lepszych krótkich urlopów w Polsce! :)
Na konie zdjęcie z wtorku! Mój artysta! Jak mu odmówić przysmaku, gdy tak ładnie prosi. To jest popisowy numer Bercika! :D
A Wam jak minął listopad? Mi bardzo szybko. Już za dwa tygodnie jedziemy do Polski i spędzamy tam czas aż do 2 stycznia. Szykuje się wiele ciekawych atrakcji i chciałabym to wykorzystać w stu procentach! :)
Chyba kiedyś na youtube wygrzebałam ten kabaret... ale od dobrych paru lat po prostu zupełnie mnie kabarety nie bawią ;P
OdpowiedzUsuńJa miewam przestoje, w których nie mam ochoty kabaretów oglądać, ale jesienią i zimą je bardzo lubię, ale nie ma porównania z występem na żywo :)
UsuńUwielbiam filmy z Willem Ferrellem i pierwsza cześć "Daddy's Home" była przegenialna i na pewno w weekend wybiorę się na 2 :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ogromnej ochoty na takie ciacho z gruszkami, uwielbiam wszystko co gruszkowe a wydaje mi się... że jakimś cudem nigdy nie jadłam takiego ciasta - jak to tego doszło?! :O
Ja do mojego wesela też nie jadłam, a jest banalnie proste i pyszne :D
UsuńMi też ostatnio wszystkie miesiące przez palce przelatują. Nie wiadomo kiedy, a tu już grudzień, koniec roku.. Masakra. Przerażające to jest :D A jeszcze tyle by się chciało zrobić :(
OdpowiedzUsuńTurkusowa Sowa
Przyjdzie nowy rok będzie więcej motywacji :D
UsuńPlacek gruszkowy jest super :) podobnie jak Bednarek ;)
OdpowiedzUsuńBednarek <3
UsuńPremiera płyty Bednarka może być naprawdę ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPrzyszłościowo dodałbym działania, które mogą wspierać środowisko! Osobiście poprosiłem o montaż paneli słonecznych w Wrocławiu. Czuje się z tym niesamowicie ze wspieram zmniejszająca ilość emitowanych gazów cieplarnianych!
OdpowiedzUsuń