1.
W pustyni i w
puszczy – Henryk
Sienkiewicz
Koniec
XIX wieku. W Sudanie trwa powstanie Mahdiego przeciw Egiptowi i Wielkiej Brytanii. Jego zwolennicy porywają
dzieci inżynierów budujących Kanał Sueski – Angielkę Nel Rawlison i Polaka
Stasia Tarkowskiego. Chcą wymienić ich na swoich bliskich, których aresztowano.
Ta dwójka zostaje zmuszona do długiej i wyczerpującej podróży wzdłuż Nilu i
przez Saharę. Udaje się im wprawdzie uwolnić, jednak to nie koniec ich
kłopotów. Muszą uciekać jak najdalej od swoich prześladowców, a jedyna droga
wiedzie w głąb dzikiej, pełnej drapieżników, afrykańskiej dżungli. Nie unikną
też spotkań z groźnymi murzyńskimi plemionami.
Wiem, wiem – już
dawno powinnam mieć opanowaną lekturę Sienkiewicza, ale smutną prawdą jest, że
w szkole nienawidziłam tej książki. Pałałam do niej szczerą niechęcią. Każda
próba po jej sięgnięcie kończyła się fiaskiem. A dziś – dobre kilka lat później
postanawiam sobie zakończyć ostatecznie moją historię z „W pustyni i w
puszczy”.
2.
Anna Karenina – Lew Tołstoj
Anna Karenina wiedzie dostatnie,
stabilne i nieco nudne życie u boku dużo starszego męża. Piękna młoda kobieta
spełnia się jako matka, ale nie stroni też od przyjęć, jest uwielbiana na
petersburskich salonach. Spokój znika wraz z pojawieniem się hrabiego
Wrońskiego, który wprowadza w życie Anny namiętność, jakiej nigdy nie zaznała.
I zniszczenie, którego nie da się cofnąć.
Wydaje
mi się, że jest to piękna historia miłosna, która przynosi nie tylko rozkosz,
ale i wiele cierpień. Chciałabym sięgnąć po tę klasykę, by móc jeszcze bardziej
obeznać się wśród kultowych postaci powieści o miłości. Poza tym urzekła mnie
piosenka z tańca Anny Kareniny w filmie.
3.
Rok 1984 – George Orwell
Klaustrofobiczny świat Wielkiego Brata,
w którym każda sekunda ludzkiego życia znajduje się pod kontrolą, a dominującym
uczuciem jest strach. Świat, w którym ludzie czują się bezradni i samotni,
miłość uchodzi za zbrodnię, a takie pojęcie jak „wolność” i „sprawiedliwość”
nie istnieją. Na kuli ziemskiej są miejsca, gdzie ten świat wciąż trwa. I
zawsze znajdą się cudotwórcy gotowi obiecywać stworzenie nowego, który od wizji
Orwella dzieli tylko krok. Niestety, piekło wybrukowane jest dobrymi chęciami.
A dwa plus dwa wcale nie musi się równać cztery.
Skusiłam
się na nią, ponieważ ostatnio trafiłam na kilka recenzji, które ewidentnie polecały
sięgnięcie po tę książkę okrzykując ją hasłem „klasyki klasyków”, więc
stwierdziłam, że z nią warto tę przygodę rozpocząć!
4.
Panie z Cranford
– Elizabeth
Gaskell
Powieść jednej z najsłynniejszych
angielskich pisarek z czasów wiktoriańskich przypomina zbiór scenek
rodzajowych. Urok dawno minionego świata, niespieszna narracja, świetnie
uchwycone charaktery, snobizmy, śmiesznostki i cnoty bohaterek wzruszają,
denerwują i wywołują niepohamowaną wesołość. Na podstawie tej powieści
telewizja BBC nakręciła przebojowy serial z Judi Dench w roli głównej.
Koniec XIX wieku, Cranford – miasteczko w hrabstwie Cheshire w Anglii. Mieszkają tu głównie kobiety; przeważnie ekscentryczne bezdzietne wdowy i stare panny. Ich zachowanie jest podporządkowane temu, co wypada lub nie wypada osobie o danej pozycji w tym małomiasteczkowym środowisku. Damy skrzętnie ukrywają niedostatki finansowe, nie skarżą się na brak pieniędzy, to bowiem nie uchodzi, w zaciszu domowym natomiast czynią drobne oszczędności - na świecach i ulubionych przysmakach. Należą do klasy średniej, ale za wszelką cenę chcą uchodzić za przedstawicielki klasy wyższej. Żyją tak, jakby od czasów ich młodości nic się nie zmieniło, starannie ignorując fakt, iż świat wokół gwałtownie przyspiesza.
Koniec XIX wieku, Cranford – miasteczko w hrabstwie Cheshire w Anglii. Mieszkają tu głównie kobiety; przeważnie ekscentryczne bezdzietne wdowy i stare panny. Ich zachowanie jest podporządkowane temu, co wypada lub nie wypada osobie o danej pozycji w tym małomiasteczkowym środowisku. Damy skrzętnie ukrywają niedostatki finansowe, nie skarżą się na brak pieniędzy, to bowiem nie uchodzi, w zaciszu domowym natomiast czynią drobne oszczędności - na świecach i ulubionych przysmakach. Należą do klasy średniej, ale za wszelką cenę chcą uchodzić za przedstawicielki klasy wyższej. Żyją tak, jakby od czasów ich młodości nic się nie zmieniło, starannie ignorując fakt, iż świat wokół gwałtownie przyspiesza.
Powieść
określa się jako przyjemną i dowcipną,
więc dla równowagi z poprzednią lekturą będzie ona dobrym rozwiązaniem. Nie
słyszałam o tej autorce wcześniej, więc nie wiem czego się spodziewać.
Zobaczymy! Tak naprawdę, to chyba właśnie tego tytułu nie mogę się doczekać
najbardziej. :)
5.
Lolita – Vladimir Nabkov
„Lolita” – najgłośniejsza powieść Nabokova, jednego
z najwybitniejszych pisarzy XX wieku, jest opisem seksualnej obsesji
czterdziestoletniego mężczyzny na punkcie dwunastoletniej dziewczynki Dolores.
Powieść przetłumaczono na kilkadziesiąt języków, wydawano ją w atmosferze
kontrowersji i protestów, a autora pomawiano o pornografię i pedofilię. Obecnie
uznawana jest za jedno z arcydzieł literatury światowej. Sfilmował ją w 1962
roku Stanley Kubrick i ponownie w 1997 Adrian Lyne.
Postawiłam sobie
za cel, by w tym roku przeczytać pięć klasyków i na ostatni tytuł zupełnie nie
miałam pomysłu, więc przeszukując Internet wujek Google podsunął mi właśnie
„Lolitę”. Stwierdziłam, że muszę się przekonać czym Nakbkov zasłużył sobie, by
nazwać jego powieść arcydziełem.
W Pustyni i w puszczy uwielbiam. W planach mam Lolitę.
OdpowiedzUsuńTo nie pozostaje mi nic innego jak się za to zabrać! :)
UsuńChętnie przeczytałabym Lolitę :) A Annę Kareninę uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dominika
domciachoo.blogspot.com
Jestem naprawdę ciekawa Lolity. :)
Usuń,,W pustyni i w puszczy'' to jeden z niewielu klasyków, które lubię.
OdpowiedzUsuńSuper! Teraz naprawdę mam już ochotę przekonać się na własnej skórze czy mi przypadnie do gustu!
UsuńMam nadzieję, że wszystkie te książki przeczytasz :) Warto.
OdpowiedzUsuńJa też mam nadzieję! :D
UsuńJa również chciałabym przeczytać "Annę Kareninę", niestety myślę, że póki co to pozostanie w sferze luźnych planów :)
OdpowiedzUsuńCzasami ciężko się zabrać za coś! :)
Usuń1984 to jedna z moich ulubionych książek!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Ooo proszę! :)
Usuńlolitę czytałam. ale średnio mi się podobała
OdpowiedzUsuńHmm, ciekawa jestem czy mi przypadnie do gustu!
UsuńAnna Karenina mnie kilka lat temu pokonała, ale kiedyś zrobię drugie podejście. Też mam zamiar przeczytać rok 1984, ale jakoś nie mogę się za to zabrac:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ja się nie poddam i dzielnie przeczytam je od deski do deski! :D
UsuńTeż chciałam przeczytać kiedyś Lolitę, ale dwa razy szybko się poddałam.
OdpowiedzUsuńZnam to. Czasami przy cięższych książkach potrafię się poddać :/
UsuńBardzo duży rozstrzał tematyczny w tych dziełach, ale to tym lepiej, więcej radości z odkrywania kolejnych tematów. Szczególnie polecam Orwella i Tołstoja. Nabokova albo pokochasz, albo znienawidzisz. Sienkiewicza bym sobie odpuścił ;)
OdpowiedzUsuńTaak, starałam się nie być monotematyczną! W razie gdyby jedna książka mi się nie spodobała, żebym miała duży wybór.
UsuńNa prawdę chcesz czytać w pustyni i w puszczy? Ja nie mogłam tej ksiazki zniesc. Meczylam się bardzo bo to była moja lektura w szkole podstawowej, ale w koncu poleglam i nie skończyłam kej. W ogóle nie lubię Sienkiewicza. Już wolę Żeromskiego:)
OdpowiedzUsuńcherryladyreads.blogspot.com
No właśnie tak jak Ty zgrzytałam zębami na sam widok tej książki i chyba jest tak, że albo się ją kocha albo nienawidzi! :D Daję jej ostatnią szansę!
UsuńWszystkie czytałam oprócz czwóreczki :) Ale wszystkie już dawno temu
OdpowiedzUsuńOoo, fajnie. Ja chyba zacznę właśnie od "Pań z Cranford".
UsuńUwielbiam Annę Kereninę. Super postanowienie. Czasami warto przeczytać jakiegoś klasyka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dużo osób ją uwielbia. :)
Usuńteż mam w planach klasyki. Z twojej listy na pewno są to panie z Cranford, Anna Karenina, a Lolita, to już w ogóle jest moje postanowienie numer jeden :) Fajnie byłoby też wrócić do pustyni i w puszczy :) Pewnie będę miała okazje przeczytać jak dzieci podrosną :)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej obawiam się "W pustyni i w puszczy" to taka moją pięta Achillesowa :D
UsuńTrzy z nich są i na mojej liście tylko nie wiem czy mi 2018-go starczy tyle nowości, że nie wiadomo za co się łapać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
KSIĘGOZBIÓR