Autor: Joseph
Murphy
Wyd.: Świat
Książki
Gatunek:
Poradnik, nauki społeczne
Ocena: 3,5/5
„Potęgę
podświadomości” opisuje się jako jeden z najbardziej skutecznych poradników
dotychczas wydanych a metody opisane przez Josepha Murphego jako najbardziej
rewolucyjne.
Rewolucyjne techniki doktora Murphy’ego opierają się
na sprawdzonej zasadzie: Jeśli uwierzysz w coś bez zastrzeżeń i możesz to
zobrazować w swoim umyśle, usuniesz podświadome przeszkody, które powstrzymują
cię przed osiągnięciem upragnionego celu, a twoja wiara stanie się
rzeczywistością.
Ten niezwykły poradnik pomoże ci uwolnić umysł i przekaże praktyczne wskazówki, dzięki którym osiągniesz sukces, prestiż i dobrobyt, zdobędziesz przyjaciół, umocnisz szczęśliwe małżeństwo, pokonasz lęki, pozbędziesz się złych nawyków i nałogów.
Opanuj proste techniki przedstawione w książce i odkryj, jak łatwo możesz usunąć psychiczne bariery między tobą a twoimi marzeniami.
Ten niezwykły poradnik pomoże ci uwolnić umysł i przekaże praktyczne wskazówki, dzięki którym osiągniesz sukces, prestiż i dobrobyt, zdobędziesz przyjaciół, umocnisz szczęśliwe małżeństwo, pokonasz lęki, pozbędziesz się złych nawyków i nałogów.
Opanuj proste techniki przedstawione w książce i odkryj, jak łatwo możesz usunąć psychiczne bariery między tobą a twoimi marzeniami.
Tak opisywana
jest ta książka na lubimyczytac.pl, ale co ja o niej sądzę? Czy podzielam
zdanie miliona ludzi, których życie odmieniło się dzięki tej książce? Uważam,
że jej treść jest wiarygodna i mądra. Ja jednak nigdy nie przepadałam za tym
rodzajem literatury, gdyż podczas jej czytania nudziłam się, wydawało mi się,
że autor powtarza ciągle jedno i to samo. Nie umiałam czerpać z nich żadnych
korzyści. Byłam ciekawa jednak tej książki ze względu na wiele pochlebnych
opinii. Wiadome jest, że w ostatnich latach poradniki zyskały rzeszę swoich
fanów, stąd doszłam do wniosku, że najlepiej przekonać się na własnej
skórze. Otóż duży plus dla „Potęgi
podświadomości” jest taki, że czyta się ją błyskawicznie. Bałam się, że jeżeli
jej treść nie przypadnie mi do gustu będę się z nią męczyć. Połknęłam ją w
przeciągu dwóch dni, co być może było moim błędem. Dlaczego? Autor już na
początku książki nakłania aby mocno skupić się na opisywanych przez niego
przykładach, ale ich mnogość sprawiała, że po prostu przyspieszałam tempo. Nie
za bardzo interesowały mnie fragmenty, których w żaden sposób nie umiałam
dopasować do siebie i swojej obecnej sytuacji życiowej.
Siedząc przed
komputerem zastanawiam się czy wyniosłam jakieś korzyści z czytania tej książki
i czy faktycznie Murphemu udało się mnie przekonać co do siły drzemiącej w
ludzkiej głowie. Nie wiem czy zostałam w stu procentach pochłonięta jego
wnioskami, ale muszę z pewnością stwierdzić, że zasiała ta książka we mnie
ziarnko niepewności. Dlaczego? Jestem osobą, która lubi martwić się dużo i na
zapas. Po przeczytaniu tego poradnika przy każde negatywnej myśli, pojawia się
takie ukłucie: a co jeśli sobie to wyprosisz? Wykraczesz? Od tamtej pory
powstrzymuje swoje wewnętrzne narzekanie i marudzenie stawiając sobie za
wyzwanie wypróbowanie jego metody i sprawdzenie czy ona faktycznie ma racje
bytu w moim życiu. Choć praktykuję ją bardzo krótko i robię to odrobinę na
swoich zasadach, zauważam różnicę. Nie zamartwiam się i często jestem w lepszym
nastroju. Przyda mi się to w tym roku, który zapowiada się burzliwie a zmian
nadchodzi naprawdę wiele.
Było warto
przeczytać tę książkę, choćby dla jednego spokojniejszego dnia a czy przyniesie
to jakieś długotrwałe efekty? Nie wiem, ale bardzo bym chciała. Wiem jedno – ta
książka trafiła do mnie nie bez przyczyny. :)
Nie neguję wartości tego rodzaju poradników, bo być może porady w nich zawarte komuś rzeczywiście pomogą, ale jeśli chodzi o mnie, zupełnie do mnie nie trafiają.
OdpowiedzUsuńJa też podchodzę do tego typu książek z mieszanymi uczuciami, ale ta akurat trafiła w sedno tym razem. :)
Usuńmoże by mi coś rozjaśnił w głowie ten poradnik? :)
OdpowiedzUsuńWarto dać mu szansę. Ja czuję, że zasiane ziarno po jej przeczytaniu zakiełkowało, więc nie czytałam tego na darmo! ;)
UsuńTen tytuł mam zapisany w książkach, które muszę przeczytać. Ciekawa jestem jakie doniosę wrażenie, gdy już się z nią zapoznam.
OdpowiedzUsuńJa też jestem bardzo ciekawa! Koniecznie daj znać jak już przeczytasz! :)
UsuńMyślę, że to książka, którą ominęłabym bardzo szerokim łukiem. Nie wierzę w żadne potęgi świadomości, siły pozytywnego myślenia, ani wykrakiwanie sobie czegoś. Stawiam po prostu na realizm - jak coś ma szansę się udać, to może się uda, ale zamartwianie się też czasem ma sens, bo pozwala uniknąć kłopotów/wybrnąć z nich.
OdpowiedzUsuńNie mogę się z Tobą nie zgodzić, bo sama po części tak uważam, ale cel, który chciałam osiągnąć poprzez czytanie tej książki jest po prostu zyskanie odrobiny więcej pewności siebie. Bo to moje zamartwianie potrafi być uciążliwe, wprawić mnie w podły nastrój i w brak wiary, że może mi się udać. Temat rzeka, a każdy jest inny. Poradniki nigdy nie będą jednak prowadzić prymu w mojej biblioteczce. To nadal mniejszość gatunkowa. :)
UsuńChociaż nie sięgam często po poradniki to może kiedyś na ten się skuszę, bo wiele już o nim słyszałam.
OdpowiedzUsuńTak, też co nieco o nim wcześniej słyszałam. :)
UsuńNiestety, nie jest to propozycja dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńNie wątpię w wartość tej książki. Moja kuzynka była nią zachwycona i bardzo mi ją polecała. Nie często sięgam jednak po takie publikacje, więc póki co raczej odpuszczę.
OdpowiedzUsuńJa też raczej rzadko czytam takie książki, ale od czasu do czasu uważam, że warto sobie urozmaicić. :)
UsuńRaczej nie sięgnę po tę książkę, pewnie bym się męczyła :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Być może. Dlatego bardzo pobieżnie czytałam fragmenty, które mnie nie interesowały. Żeby się nie męczyć. :)
UsuńCzytałam tę książkę i na początku byłam zachwycona, a teraz no... przyjmuję to co tam jest napisane za coś normalnego, nie jakieś odkrycie stulecia.
OdpowiedzUsuńTak, dobrze napisane. :) Ja zachwycona może nie byłam, aczkolwiek zmieniło to odrobinę mój tok myślenia. :)
UsuńDostałam an urodziny książkę o podobnej tematyce, ten tytuł również sobie zapisuję :)
OdpowiedzUsuńFajnie ;)
UsuńTo niekoniecznie mój gust czytelniczy, ale w sumie czemu nie ;) takie książki często są całkiem w porządku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
toukie z ksiazkowa-przystan.blogspot.com
To jest dokładnie to samo co myślę na ten temat! Właściwie czemu nie? ☺
UsuńNo właśnie miałam ją w planie
OdpowiedzUsuńOo proszę! :D
UsuńNie przepadam za tego rodzajem książek. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRozumiem! Fajnie, że każdy może znaleźć coś dla siebie. :)
UsuńCzytałam. Nie przypisuje jej magicznej roli. Myślę jednak, ze wielu osobom może pomóc spojrzeć na świat bardziej optymistycznym okiem
OdpowiedzUsuńTeż raczej nie wierzę w jej czarodziejską moc, że nagle rozwiąże wszystkie ludzkie problemy, ale na pewno ppmaga spojrzeć na nasze życie pod innym kątem a to już coś! :)
Usuń