Czy tylko mi
czas leci tak niesamowicie szybko? Wydaje mi się, że jeszcze wczoraj pojawiła
się recenzja „Jestem taka piękna” a tu okazuje się, że na bloga trzeba dodać
kolejną. Ktoś chyba zamknął mnie w jakimś kołowrotku i nacisnął podwójne
przyspieszenie i wcale mi się to nie podoba.
Dziś chciałabym
Wam opowiedzieć o filmie, który wybrałam z Waszych poleceń, za które Wam bardzo
dziękuję. Mam teraz listę tytułów, do której zamierzam sięgać, gdy tylko będę
miała ochotę coś obejrzeć.
Źródło: filmweb.pl |
„Służące” poruszyły
mnie dogłębnie i chciałabym napisać, że wycisnęły ze mnie kilka łez, ale prawda
jest taka, że przy drugiej połowie filmu, co chwilę wybuchałam płaczem. To nie
były symboliczne krople łez. Może wstyd się przyznawać, ale już dawno nie
pamiętam, żeby czyjś los poruszył mnie tak jak tych kobiet.
A teraz
przenieśmy się myślami do lat 60. XX wieku do Missisipi, gdzie poglądy rasistowskie
zamiast maleć, wydawały się rosnąć w siłę. Niech Was nie zwiedzie pokerowa
twarzy czarnoskórych gospodyń, które wcale się nie pogodziły z miejscem na
świecie, jakie zostało im przydzielone przez białych. Każdego ranka pękało im
serce na pół, że wychowują cudze dzieci, zaniedbując swoje własne. Wszystkie, bez
najmniejszego wyjątku, nosiły na swoich barkach ciężar samotności lub
konieczności utrzymania rodziny. Wtedy na ich drodze pojawiła się Eugenia
Phelan – młoda dziennikarka, która wśród bogatych i biednych wywołała niemałe zamieszanie, podejmując się spisania wszystkich
doświadczeń gospodyń, które widzą wiele i skrywają najczarniejsze tajemnice
każdego domu. Książka przebiła bańkę
mydlaną niejednej sielanki, odkrywając najdrobniejsze wady każdej damy z
sąsiedztwa.
Temat filmu jest
poważny, ale chwalę sobie jego twórców za to, że udało im się przemycić
odrobinę humoru. Pokazać, że w życiu nic nie jest tylko czarno lub tylko białe –
dosłownie i w przenośni. Należy również pochwalić grę aktorską i
charakteryzacje, które nadały ekranizacji wielkiego kunsztu, ułatwiając widzowi
przeniesienie się w lata, gdzie ten scenariusz był rzeczywistością!
W życiu czarnoskórych
gospodyń pełno było sprzeczności. Mając zakaz dotykania swoich pracodawców,
choćby muśnięciem, robiły wszystko przy ich dzieciach. Ich obowiązkiem było
sprzątanie całych domów, miały dostęp do ich najmniejszych zakątków, ale
obarczone zostały zakazem wspólnego korzystania z toalety. Darzyły dzieci
ogromnym uczuciem, po to by gdy podrosły, nie dostać od nich krzty szacunku,
które idąc za wzorem swoich rodziców, zamykały się na więź, powstałą w okresie
ich dorastania. Smucił mnie fakt jak wielu ludzi było podatnych na opinię
innych. Jak tchórzostwo rozrastało się w potęgę. Dlatego bardzo imponowała mi
postawa Skeeter(Emma Stone), która nie bacząc na opinię kogokolwiek, w
tęsknocie za nianią z dzieciństwa, podjęła się odważnego zadania, co ściągnęło niemałe ryzyko na
nią i wiele gospodyń. Ale wiecie co, właśnie takich ludzi potrzeba. Niebojących
się łamać schematów, nieobawiających się odważnych kroków i heroicznych, odmieniających
świat decyzji, wykraczających poza
schemat działania reszty społeczeństwa. Brak nam również takich kobiet jak
Aibileen (Viola Davis), która miała wystarczająco dużo siły, by stawiać czoło
wszystkiemu, co zrzucało na nią życie! Te bohaterki zrodziły we mnie wiele
sympatii, uczuć podziwu. A patrząc na Skeeter towarzyszyło mi chwilami ukłucie
zazdrości, że nie poddawała się nawet w momentach, gdy zabrakło jej wsparcia
drugiej osoby.
„Służące” to
film, jakiego nie można pominąć w kinematografii. Opowiada o ludziach, którzy już
od swoich narodzin mają pod górkę i nie
są w stanie odmienić losu, jaki został im przydzielony, przez swoje pochodzenie.
A i podczas jego trwania na pewno nie zapomnimy, że lepiej nie zadzierać z
kimś, kto ma styczność z naszym jedzeniem! Ktoś z Was oglądał?
Oglądałam już kilka razy i za każdym nie obywa się bez łez.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej wiem, że nie jestem jedyna, którą ten film tak wzruszył!
UsuńOglądałam ten film i bardzo mi się podobał. Potrafił mnie poruszyć i też wzruszyć.
OdpowiedzUsuńTak, jest naprawdę wzruszający!
Usuńuwielbiam ten film, oglądam go przy każdej okazji, jest niesamowity! :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że również kiedyś do niego wrócę!
UsuńSłyszałam o tym filmie, muszę go w końcu zobaczyć!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Nie trać czasu i nadrabiaj zaległości!
UsuńNie słyszałam o nim, ale bardzo mnie zainteresowałaś nim :) Będę musiała obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Mi również film został polecony i bardzo się cieszę i śle go dalej w świat!
UsuńZdecydowanie czas zbyt szybko upływa :)
OdpowiedzUsuńTo mnie przeraża!
UsuńNie oglądałam, ale zaciekawiłaś :) Mi też czas gdzieś znika :P
OdpowiedzUsuńCudownie byłoby się na moment choć zatrzymać. Ja się do żadnego maratonu nie zgłaszałam! ;D
UsuńOglądałam i to nie raz a kilka razy i jeszcze nei jeden raz obejrzę... uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńPodobno niektórzy po tym filmie maja "uraz" do ciasta czekoladowego ;P
I to właśnie Ty mi go zaproponowałaś ostatnim razem! Dziękuję!
UsuńNie oglądałam jeszcze tego filmu. Póki co nie mam czasu na kino.
OdpowiedzUsuńCzas jest bezlitosny!
Usuńmoże ciekawe :)
OdpowiedzUsuńNa pewno!
UsuńOglądałam ten film 3 razy i za każdym razem podobał mi się coraz bardziej :) Można w nim zaobserwować same plusy: ciekawa fabuła, świetna realizacja i przesłanie! Jak dla mnie bomba! A ulubiona aktorka - Emma Stone - była wisienką na torcie :)
OdpowiedzUsuńRównież uważam, że Emma Stone świetnie się do filmu wpasowała!
UsuńOglądałam i bardzo mi się podobał. Wzruszający, smutny i przerażający, ale jednak nie chce się od niego odrywać.
OdpowiedzUsuńTak, ale mimo iż ma smutny wydźwięk, da się przy nim kilka razy uśmiechnąć! :)
UsuńZapisuję tytuł, z chęcią go obejrzę "w wolnym czasie". W ogóle jestem ciekawa jak sobie poradziła Viola Davis :)
OdpowiedzUsuńUważam, że świetnie. W ogóle dobór aktorów do ról był strzałem w dziesiątkę. Sama się przekonaj!
UsuńŚwietny film, oglądałam tylko raz i to nie od początku, ale zapisał mi się w pamięci jako ten lepszy. Kiedyś będę musiała obejrzeć jeszcze raz, ale całość.
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie!
UsuńUwielbiam ten film. Pamiętam, jak z mamą obejrzałyśmy zwiastun tego filmu, obie niezbyt chciałyśmy go obejrzeć. No i obejrzałyśmy. Obie płacząc, obie zachwycone. Wracam do tego filmu dość często, dodaje mi siły. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńZgodzę się z Tobą! Jest w nim coś, co motywuje człowieka. Stawia go na nogi!
UsuńMam nadzieję, że uda mi się kiedyś go obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńOby!
UsuńFilmu nie widziałam, więc z miłą chęcią go obejrzę ^^ Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietnie! ;)
UsuńFilm oglądałam i zrobił na mnie duże wrażenie. :)
OdpowiedzUsuńWiele osób podziela tą opinię! ;)
UsuńMam go w planach na weekend :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak Ci się spodoba!
UsuńNie widziałam tego filmu, ale chętnie obejrzę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
www.stylishmegg.pl/2018/05/rozowy-weniany-sweter.html
Miej go na uwadze! ;)
UsuńMi też ten czas tak pędzi, że nawet nie wiem jak i kiedy :O O filmie słyszałam, ale jeszcze nie miałam okazji go zobaczyć :)
OdpowiedzUsuńWcale mi się nie podoba, że ten czas tak ucieka przez palce. :/
UsuńOglądałam, też ktoś mi polecił...Miałam podobne wrażenia. Niesamowity film. Niestety u mnie podobnie, kołowrotek się kręci, a my pędzimy jak opętani....
OdpowiedzUsuńPytanie tylko za czym my tak pedzimy i czy to ma sens?
UsuńNie widziałam jeszcze tego filmu, ale o nim slyszalam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
My Blog - aleksandraeva.blogspot.com
Będziesz miała powód by nadrobić! ;)
Usuńz miłą chęcią obejrze, lubię takie filmy
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja. ;)
UsuńOglądałam lata temu i szalenie pozytywnie wspominam. Niedawno skisiłam się na książkę, która jest równie dobra :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Myślę, że ja również za jakis czas skuszę się na książkę! :D
UsuńZgadzam się z Tobą w 100% - a jeszcze lepsza (choć trudniejsza z powodu przyjętej formy) jest książka. :)
OdpowiedzUsuńPS Jeśli chodzi o czas pędzący jak szalony to podpisuję się pod tym bez wahania!
Za jakiś czas na pewno ją przeczytam! Tak, ten czas to sobie z nas ewidentnie drwi! :D
UsuńSłyszałam o tym filmie, ale nie miałam okazji obejrzeć. Może się kiedyś skuszę na seans :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie miej go na uwadze. :)
UsuńUwielbiam! Fenomenalny film :)
OdpowiedzUsuńAbsolutnie podpisuję się pod Twoimi słowami!
UsuńUwielbiam ten film. Jak leci w telewizji to oglądam, chociaż już widziałam go ze 2 lub 3 razy. Jest naprawdę świetny, jeden z najlepszych, jakie oglądałam. Może kiedyś w końcu przeczytam książkę.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Zgadzam się z Tobą w stu procentach! :)
UsuńJa ogółem mało oglądam, a nawet jeśli to nie wyciskacze łez, a komedie :D
OdpowiedzUsuńTo koniecznie mi jakieś poleć. Ja w 80% (jeśli mam czas coś obejrzeć) też wybiorę komedię, ale czasem lubię zobaczyć coś w innym stylu!
Usuń