Autor: Minka
Kent
Wyd.: Filia
Gatunek:
Thriller / sensacja / kryminał
Ocena: 3/5
Na pewno każdy z Was, czy to z życia czy z
Internetu, zna przynajmniej jedną idealną rodzinę, zakochaną żonę i męża,
urocze dzieci, piękny dom, zadbany ogródek. A gdy tylko drzwi takiej komórki
społecznej się zamkną, spod łóżek, z szafy i z piwnicy wychodzą wszelkie zmory
szarej codzienności. Zdradzający mąż, wymagająca teściowa, buntująca się córka,
a do tego wszystkiego chęć ucieczki przed tym wszystkim… a wtedy na Instaface
ląduje kolejna fotka z hashtagami #idealneżycie i teraz pojawia się pytanie: czy
coś takiego w ogóle istnieje?
Autumn Carpenter
od siedmiu lat obserwuje McMullenów – rodzinę adopcyjną dla swojej córki Grace.
Kolekcjonuje ich rzeczy, naśladuje Daphne i wyobraża sobie, że opływa w
luksusie a w domu czeka na nią kochający mąż. Gdy natrafia się wakat niani dla
dzieci McMullenów, kobieta nie waha się ani chwili, aplikuje, dostaje pracę i
zaczyna grzebać w życiu prywatnym tej pary, widząc, że nie wszystko jest takie,
jakim pokazywali to w Internecie, brnie dalej, do momentu gdy nie ma już odwrotu.
Nie wiem czy
poczuliście się zaintrygowani czytając powyższy opis, ale ja po zapoznaniu się
ze streszczeniem na tyle okładki, pomyślałam, że będzie to naprawdę fajna
historia. Nie lubię używać stwierdzenia, że się zawiodłam zbyt często i tym
razem też tego nie napiszę, ale kurczę… w wielu sytuacjach odnosiłam wrażenie,
że skądś tę historię już znam. Szukałam jakiegoś zaskoczenia, ale wszędzie
znajdowałam schematy. Nie wbiło mnie w fotel, nie przebierałam nogami, by
poznać zakończenie. Na poprawę mojej oceny wpłynęło zakończenie, którego
faktycznie się nie spodziewałam i żadne znaki na niebie i ziemi nie nasunęły mi
takiego rozwiązania. Być może stało się tak, że przed „Idealnym życiem”
czytałam bardzo podobnie napisany thriller psychologiczny, których swoją drogą
ostatnio przybyło jak grzybów po deszczu!
Żałuję, że wątek
osobisty Autumn nie został bardziej rozbudowany. Autorka thrillera
psychologicznego zbyt intensywnie przykuwała uwagę czytelnika na kryzysie
małżeństwa McMullenów, pomijając historię Autumn i gdyby jej postać została
lepiej rozwinięta, może wszystko byłoby ciekawsze a ja dużo wcześniej
zrozumiałabym jak niepoczytalną osobą była i czekałabym z niecierpliwością, do
jakiego czynu dopuści się w następnej kolejności. Ta fabuła naprawdę ma
potencjał!
W skrócie
opisałam Wam moje przemyślenia i nie widzę też sensu przedłużania posta.
Książka nie wniosła do mojego życia nic wartościowego. Była pozycją, którą po
przeczytaniu się po prostu odkłada. Pewnie bardzo szybko o niej zapomnę. Jednak
mam wrażenie, że historii tego typu ostatnio powstało tyle, że naprawdę ciężko
trafić na coś, co nie powiela schematów a autor wychodzi do czytelnika z ciekawym
pomysłem i jego intrygującym rozwinięciem. Cóż, trzeba szukać dalej. :) A Wy,
czytaliście „Idealne życie”? Jeśli tak to opowiedzcie o swoich wrażeniach, bo widziałam
kilka pozytywnych opinii na temat tej książki.
Skoro mam tylko przeczytać i zapomnieć, to lepiej sobie odpuszczę. 😊
OdpowiedzUsuńCzasem faktycznie jakiś tytuł lepiej sobie darować.
UsuńPoruszyłaś ciekawą kwestię - czy istnieje rodzina idealna?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Odpowiedź trochę nasuwa się sama. Czyż nie?
UsuńJa póki co nie mam tej książki w planach.
OdpowiedzUsuńNic nie stracisz!
Usuńpo przeczytaniu opisu faktycznie czułam zaintrygowanie ;)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie jak ja, ale z jakiegoś powodu zupełnie nie przełożyło się to na ocenę powieści.
UsuńNie mam tej książki w planach.. chcę czytać powieści zapadające w pamięć :-)
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie warto sugerować się w jakimś stopniu recenzjami innych blogerów. ;)
UsuńNie czytałam, ale poczułam się na początku zaintrygowana. Moim zdaniem nie ma rodzin idealnych, a niektóre po prostu bardzo dobrze stwarzają pozory, co jest podejrzane.
OdpowiedzUsuńOtóż to. Choć nie widzę sensu w udawaniu. To prawdziwe jest piękne!
UsuńJeżeli gdzieś ją dorwę, to przeczytam, a jeżeli nie to nie :D Raczej nie będę się za nią uganiała :)
OdpowiedzUsuńDobre podejście!
UsuńNie lubię takich schematycznych historii. :/
OdpowiedzUsuńJa nie mam pisarzom za złe, że w książce się pojawiają, ale nie znoszę kiedy schemat goni schemat. :/
UsuńBrzmi bardzo schematycznie. Nie lubię książek pisanych tylko po to, aby się sprzedały.
OdpowiedzUsuńAle hajs się musi zgadzać a thrillery psychologiczne są teraz na topie!
UsuńHmmm nie wiem czy poczułabym do niej miętę :D
OdpowiedzUsuńNie znam Twoich preferencji, ale mogę Ci powiedzieć, że nie ma w niej wielu punktów do zachwytu.
UsuńCzasem i takie lektury się zdarzają....
OdpowiedzUsuńNiestety. Nie jesteśmy w stanie w 100% osądzić czy dana książka nam przypadnie do gustu. Ale jak ze wszystkim, wtedy doceniamy porządną literaturę!
UsuńNie kojarzę tytuły ale widzę, że nie jest godny uwagi
OdpowiedzUsuńCo Cię będę oszukiwać, nie ma szału :D.
Usuńnie ma idealnych rodzin, choć wiele zewnętrznie tak wygląda. z chęcia bym przeczytała
OdpowiedzUsuńJak dla mnie słowo idealny mogłoby nie istnieć.
UsuńCzuję, że masz niedosyt.Rzeczywiście fabuła fajna, ale skoro czegoś bark, na razie spasuję.
OdpowiedzUsuńNiedosyt to świetne słowo.
UsuńDla samego zakończenia chyba nie warto Po nią sięgać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://zksiazkanakanapie.blogspot.com
Zdecydowanie nie. Choć naprawdę żałuję, że ta powieść nie została poprowadzona inaczej!
UsuńSzkoda, że książka nie okazała się lepsza. Mam ją na swojej liście, ale chyba sobie jeszcze poczeka na swoją kolej. :)
OdpowiedzUsuńMoże Tobie akurat się spodoba. Nie chciałabym tak całkiem Cię zniechęcać. :)
UsuńNo własnie jakoś po opisie już miałam przeczucie, że to będzie coś schematycznego i mało ciekawego ;)
OdpowiedzUsuńNiestety, bywa i tak. :/
UsuńNie, nie, nie skuszę się. Odniosłam po opisie raczej wrażenie, że już gdzieś coś podobnego widziałam/czytałam :D
OdpowiedzUsuńNo to zupełnie tak jak ja. Żałuję, że ktoś mnie przed nią nie ostrzegł! :/
UsuńWłaśnie skończyłem czytać 'Idealne życie' Minki Kent i nie mogę uwierzyć, jak wciągająca jest ta książka! Pełna zwrotów akcji i tajemnic, polecam każdemu miłośnikowi thrillerów psychologicznych.
OdpowiedzUsuń