Oficjalnie mogę
powiedzieć Wam, że w marcu zamknęliśmy stan surowy naszego domu. Do tego czasu
z pracami posunęliśmy się nawet dalej, ponieważ zrobiliśmy prąd oraz tynki,
hydraulikę i wylewki. Mam nadzieję, że zbliżymy się jak najszybciej do etapu
wykończenia, bo naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła się nim z Wami
podzielić, tworząc posty z urządzania domu! Dziś jednak chciałabym podsumować
moment, kiedy to widać najwięcej efektów, czyli jak dom wręcz rośnie w oczach.
Z pracami ruszyliśmy zdaję się w maju ubiegłego roku, a oficjalnie koniec
świętowaliśmy w marcu bieżącego roku. W niespełna rok udało nam się postawić
mury naszego miejsca na ziemi i wierzcie mi, nie posiadamy się z radości. Ale
odbiegam od tematu, zaraz zacznę opisywać, czego nie mogę się doczekać
najbardziej a nie taki miałam plan. :D
Tak jak pisałam
wyżej, w maju ruszyliśmy z pracami i już przy tyczeniu pojawił się mały
problem, bo bardzo chcieliśmy, aby nasz dom był cofnięty dość daleko od drogi.
Choć nie jest ona zbyt ruchliwa, jak to przy lesie. Nie było to możliwe ze
względu na regulacje prawa budowlanego, nie pozwalające postawić jednego
budynku zbyt blisko drugiego. Dodatkowo zależało nam na przejeździe pomiędzy
domem a budynkiem gospodarczym. Już wtedy wiedziałam, że nie będzie łatwo. Dla
mnie była to nowa sytuacja, ale domyślałam się, że już niedługo kompromis
stanie się moim drugim imieniem. ;) Miałam odrobinę stresu, bo było około
sześciu mężczyzn na budowie a ja musiałam dla nich gotować. Bałam się, że coś
przypalę, przesolę, zapomnę widelca/cukru/herbaty. Nic takiego się nie stało –
tylko raz wywaliłam całą tacę z kanapkami, nie mogąc otworzyć drzwi do
samochodu ( bo przecież spieszyło mi się za bardzo, żeby je gdzieś odstawić :D
).
Mój mąż znając
się na tym, miał przed oczami wizję powstającego budynku, w przeciwieństwie do
mnie. Gdy została zalana ława fundamentowa przeraziłam się, że wybraliśmy
bardzo mały domek. Na szczęście było to jedynie dziwne wrażenie wizualne. Po wykonaniu
kanalizacji i wylaniu chudego betonu, czyli pierwszej wylewki, dom rósł w
oczach jak szalony!
Rodzina męża
zajęła się zalaniem stropu, po wcześniejszych szalunkach, przejęli też
obowiązek polewania go wodą, by uniknąć pęknięć. Z notatek męża wynika, że
beton musi wiązać ok. 28 dni i po takim czasie można pozbyć się szalunków.
My do kolejnych
zadań zabraliśmy się dopiero w sierpniu, czyli budowaliśmy dom, jednocześnie
przygotowując się do naszego ślubu. Wtedy też miałam okazję spędzić tam więcej
czasu jako pomoc. Stawialiśmy najpierw podwyższenie, a potem ścianki działowe.
Dzielnie nosiłam i docinałam pustaki. :D Jeszcze na kilka dni przed weselem
sprzątaliśmy podwórko, gdyż bałagan był niesamowity. Niestety nie wyrobiliśmy
się z czasem i dach udało nam się pokryć jedynie papą. Dachówkę udało się
położyć dopiero w marcu i muszę powiedzieć, że dom od razu nabrał innych
kształtów! Przez zimę zamówiliśmy też okna i kupiliśmy drzwi, z którymi było
niemało przygód – sprzedano nam drzwi z ościeżnicą, która w fabryce została źle
wyrobiona. Kiedy się zorientowaliśmy, zapodział nam się paragon, więc dodatkowo
dopłaciliśmy ok. 200 zł za nową. Możecie się domyślić jak się „uradowaliśmy”,
gdy jakiś czas później znalazł się paragon. Myślę, że gdyby mój mąż tu był ( a
zapomniał o tym napisać :D), podpowiedziałby mi, bym wspomniała Wam o folii,
która pokrywa drzwi i okna wychodzące prosto z fabryki. Jeśli ktoś z Was jest lub
będzie na etapie budowy domu, pamiętajcie, by ją zdjąć. Klej pod wpływem czasu
i słońca przywiera do struktury na tyle mocno, że później bez specjalistycznych
środków nie będziecie w stanie jej samodzielnie usunąć. A z tego co słyszałam
drogim biznesem jest, by zamówić ekipę, która zrobi to za Was.
Zanim pojawi się
kolejna aktualizacja minie jeszcze trochę czasu, ale ciągle działamy. W planach
mamy trochę prac na podwórku, ocieplenie poddasza, szpachlowanie i gruntowanie
ścian wewnętrznych całego domu. Przed nami jeszcze ogrom pracy, ale kiedy tak
na to patrzę, wiem, że warto w to inwestować swój czas i pieniądze, bo czuje, że tam jest moje
miejsce na ziemi.
Małymi kroczkami i do przodu :) Bardzo ładny kształt ma Wasz domek :)
OdpowiedzUsuńRacja. Nie ma co gnać przed siebie! Dziękujemy! :)
UsuńNie wolno się śpieszyć.. dopieszczajcie Wasz domek powoli :)
UsuńŚliczny 🏡
OdpowiedzUsuńFajnie, że Ci się podoba. :)
UsuńDom będzie cudowny, już to widać. Wiem ile kosztuje pracy i nerwów wybudowanie takiego domu, także życzę szczęścia i powodzenia :D
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/pani-henryka-i-morderstwo-w-pensjonacie.html
Na pewno się przyda. Dziękuję! ;))
UsuńBardzo ładny Wasz dom;) Na pewno jego budowa kosztuje Was sporo pracy, ale jeszcze więcej radości;)
OdpowiedzUsuńCo prawda się nie budowałam, tylko remontowałam i dorabiałam poddasze, ale co nieco wiem o tych wszystkich niespodziankach, kosztach i trudnościach, o zaginionych paragonach nie wspominając;p
No właśnie, właśnie. Ale ile potem satysfakcji, że mieszka się u siebie!
UsuńCudny, nie za duży nie za mały :) Ależ masz widoki :)
OdpowiedzUsuńWiosną jest jeszcze piękniej!
Usuńwow niesamowite. Ogromna inwestycja i o tylu rzeczach trzeba pamiętać. Nawet nie myślę, jak się ucieszyliście gdy znalazł się paragon i to info o zafoliowanych drzwiach...bardzo ciekawe i godne zapamiętania
OdpowiedzUsuńWydatek jest ogromny a nerwy czasem jeszcze większe, ale to chyba nieuniknione.
UsuńSuper! Urządzanie będzie dla Ciebie inspirującą czynnością.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej. Nie mogę się doczekać!
UsuńFajnie, że budujecie własny om. Super sprawa. Urządzanie wnętrz - tym bardziej. Sama lubię takie zajęcia. ;) I jeszcze sami robicie, także tym bardziej to jest Wasze. Prezentuje się nieźle. Powodzenia ze wszystkim. ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać wykończeniówki, ale czasem się zstanawiam jak ja to logistycznie ogarnę. Mój mąż tę kwestię składa na moje ręce i śmieje się, że oferuje się jako parobek. :D
UsuńDobrze się prezentuje, ale jestem pewna, że największą frajdą będzie dla Ciebie urządzanie wnętrza :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się nie zgodzić!
UsuńZazdroszczę! Zawsze chciałam mieć dom :) Taki, który będzie moim miejscem na ziemi. Mam nadzieje, ze tez kiedyś odnajdę takie miejsce. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno tak będzie! ;)
UsuńRzekłbym, że jednym z moich marzeń jest być w takiej sytuacji. Może kiedyś. W każdym razie prezentuje się wspaniale!
OdpowiedzUsuńBędę trzymać kciuki! :)
UsuńKrok po kroku, krok po kroczku... piękny dom budujecie:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Dziękujemy. :)
UsuńDom będzie piękny :)
OdpowiedzUsuńMamy taką nadzieję! ;)
UsuńPiękny i zgrabny domek :) Fajnie będzie obserwować, jak go urządzasz :)
OdpowiedzUsuńCiszę się, że to piszesz, bo chciałabym wprowadzić serię urządzeniową na bloga! Ale to dopiero za jakiś czas. :)
UsuńPiękny domek! :) My jesteśmy prawie na tym samym etapie, mamy prąd, hydraulikę, ogrzewanie, tynki, ale wylewki dopiero za miesiąc :)
OdpowiedzUsuńPo wylewkach i z tynkami dom prezentuje się naprawdę świetnie! :)
UsuńPiękny domek ^^ Robi wrażenie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Dziękujemy! ;)
UsuńOd razu widać, że to będzie piękny dom :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, żebyśmy się dobrze w nim czuli! ;)
UsuńPiękny dom i w sumie najgorsze już za Wami. My dopiero zabieramy się za budowę :)
OdpowiedzUsuńTo powodzenia! Faktycznie, ten etap jest najgorszy. Chociaż moment, w którym dom rośnie w oczach jest wspaniałym uczuciem!
UsuńPraca wre. Pięknie :)
OdpowiedzUsuńTak jest! :)
UsuńGratulacje. Zawsze marzyłam by moje dzieci biegały po ogródku.
OdpowiedzUsuńTo zupełnie jak ja! A do tego jeszcze golden retriver. :)
UsuńŚliczny domek :)
OdpowiedzUsuńhttps://fasionsstyle.blogspot.com/
Dziękuję! ;))
UsuńCzym będziecie ocieplać poddasze ? Ja w swojej okolicy zastanawiam się nad ocieplaniem pianką, firma vizo.pl oferuje takie uslugi. Ale nie jestesmy przekonani, co Wy o tym myslicie?
OdpowiedzUsuńNie zdecydujemy się na ocieplanie pianką ze względu na koszt, który wyszedł by nas dwa razy tyle, co wełną mineralną. Więc zdecydujemy się na standardową opcję. Zostało nam to też odradzone przez znajomych fachowców. :)
UsuńBędzie pięknie:*
OdpowiedzUsuńbuziaki:*
Zapraszam cię na nowy post w pastelowych odcieniach:*
WWW.KARYN.PL
Mam taką nadzieję! :D
UsuńAle piękny domek budujecie ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy! :**
UsuńPięknie, oj zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńYoure so cool! I dont suppose Ive learn anything like this before. So nice to search out anyone with some unique ideas on this subject. realy thank you for starting this up. this web site is one thing that's wanted on the net, somebody with just a little originality. helpful job for bringing something new to the internet! casino online
OdpowiedzUsuńMy kupiliśmy i na razie nie narzekamy. Mamy teraz do stworzenia instalację elektryczną, bo takowej jeszcze nie było i wybieramy wszystkie elementy do niej potrzebne. Wybór aktualnie padł na sklep https://www.interblue.pl/ i jest to sklep internetowy, bo nawet nie mamy czasu, aby gdzieś się wybierać na zakupy.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają postępy pracy. Czy może budujecie dom gdzieś w dolnośląskim? Ponieważ sam Montowałem panele słoneczne w Wrocławiu i mogę polecić dobra firmę do wykonania i wsparcia takich działań!
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta twoje wpisy
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach, trudno jest sobie wyobrazić codzienne życie bez elektryczności. Od prostych czynności, takich jak włączanie światła, do bardziej skomplikowanych, jak korzystanie z komputera - wszystko to wymaga energii elektrycznej. Dlatego tak ważne jest, aby nasze instalacje elektryczne były zawsze w najlepszym stanie. Jeśli szukasz profesjonalnego elektryka w Warszawie, polecamy https://elektrycy.warszawa.pl/. Znajdziesz tam kompetentnych specjalistów, którzy szybko i skutecznie rozwiążą Twój problem.
OdpowiedzUsuń