środa, 5 września 2018

Remigiusz Mróz - "Kasacja"


Autor: Remigiusz Mróz
Wyd.: Czwarta Strona
Gatunek: kryminał
Ocena: 5/5

Zdaję sobie sprawę jak w ostatnich latach urosła popularność twórczości Remigiusza Mroza i czytając te wszystkie pochlebne opinie trochę nie chciało mi się w nie wierzyć. Dopatrywałam się jakiegoś spisku lub dobrego marketingu, jednak w końcu dałam się nakłonić, aby po dzieło Mroza sięgnąć i jeśli mam być szczera, to żałuję tego czasu, który straciłam mogąc być już na którymś z kolei tomie a nie dopiero na pierwszym. Choć z drugiej strony patrząc, tyle dobrego jeszcze przede mną. :D Przejdźmy jednak do meritum, czyli do „Kasacji”
Jestem pewna, że wielu z Was Kordiana Oryńskiego, zwanego poniżej Zordonem i Joannę Chyłkę zna doskonale a historia Piotra Langera nie jest Wam obca. Pozwólcie, że jednak w kilku zdaniach nakreślę fabułę tego thrillera prawniczego, dla tych, którym treść książki jest nieznana.
Aplikant Oryński już pierwszego dnia przekonuje się na własnej skórze, że praca w korporacji nie jest niczym łatwym ani przyjemnym, nie wspominając już o roli aplikanta jaką ma w kancelarii Żelazny &  McVay objąć, którego patronką zostaje najbardziej nietuzinkowa pani mecenas całej korporacji.  Młody prawnik w zawrotnym tempie zostaje wciągnięty w sprawę morderstwa ze szczególnym okrucieństwem. Przypadek wydaje się być o wiele bardziej skomplikowany niż zwyczajne, dotychczasowe procesy mordujących i gwałcących zwyrodnialców. Naszemu duetowi sprawa śmierdzi na kilometr i choć sam klient milczy, adwokaci zaczynają wierzyć w jego niewinność. Angażują się w nią w stu procentach jednak na drodze spotyka ich wiele niepowodzeń a szczególnie Kordiana, który o mały włos a zaangażowania w sprawę nie przypłaca życiem.
 Muszę przyznać, że nie wiedziałam czego mam się spodziewać po thrillerze prawnym, gdyż nie miałam w zwyczaju czytywać ich zbyt wiele a jeśli już to w żaden sposób nie powalały mnie na kolana. W tym przypadku było zupełnie inaczej. Akcja jest wartka, żywiołowa. Nie ma czasu na nudę. Autor wiedzą prawniczą operuje na tyle sprawnie, że czytelnik pochłania stronę za stroną, nie będąc świadomym, że pochłania ją bez  najmniejszych oporów. Muszę też przyznać, że zakończenie rozwaliło mnie na łopatki. Nawet w najśmielszych snach nie przewidziałabym ostatnich rozdziałów książki. Mróz stopniowo dozuje nam nowe informacje, jednocześnie nigdy nie wyjawiając zbyt dużo. Autor słowo po słowie, zdanie po zdaniu, rozdział po rozdziale pozostawia niedosyt w czytelniku, który nie pozwala mu na długo odejść od lektury.
Myślę, że nie jestem jedyną osobą, niejednokrotnie przyklaskującej Chyłce, która w moim mniemaniu na długo zostanie osobowością roku! Twarda, nieugięta, stanowcza i pewna siebie, choć w kryzysowych momentach dało się odczuć czuwający gdzieś na głębi jej duszy strach i kobiecą wrażliwość.  Nie chcę zbyt wiele zdradzać, aczkolwiek cieszę się, że rzeczy, które przypuszczałam, że się wydarzą, nigdy nie miały miejsca. Powieść do ostatniej chwili zaskakiwała i choć próbowałam ją podejść z każdej strony, nie przejrzałam strategii Mroza. Wracając do Joanny, wielokrotnie uśmiałam się z jej przytyków w stronę Zordona, którego niezdarne początki w kancelarii były bardzo urocze. Raczkował jak niemowlaczek a Chyłka deptała go jak złośliwego karalucha. Były to jednak na tyle urocze, że nie zaprzepaściło rodzącego się między nimi… hm, uczucia to chyba jak na początek zbyt wiele do powiedzenia, ale na pewno można tu mówić o wzajemnym pociąganiu się, elektryzujących spojrzeniach i wzajemnej, choć skrywanej, trosce o siebie.
Chyłka i Zordon to ogień i woda. Nie myśląc nawet o nich w kontekście pary, na co zbytnio Mróz nie daje nam nadziei, są oni duetem idealnym. Uzupełniają się, ich pomysły w połączeniu przynoszą niespodziewane efekty. Wybaczam już Kordianowi tę początkową niezdarność, choć wątpię, by jego patronka wybaczyła mu niemęskość w wyborach dań niemięsnych. :D
Co do samej historii Langera, morderstw, rozpraw i tytułowej kasacji  - pomysł genialny, dobrze przemyślany i jeszcze lepiej napisany. Naprawdę nie można się do niczego przyczepić. Zwroty akcji, ciągle niedomówienia, potknięcia, złe decyzje, strach o własne i bliskich życie a w końcu szok, niedowierzanie i chęć zemsty. Te uczucia doznaje każdy bohater „Kasacji” i muszę przyznać, że fabuła dostarcza wszystkiego, czego czytelnik od thrillera prawniczego mógłby oczekiwać. Zacieram ręce przed drugim tomem, tymczasem dajcie mi koniecznie znać w komentarzach czy czytaliście Mroza i czy macie jakiś ulubiony tytuł tego autora. 


34 komentarze:

  1. Do Pana Mroza mnie nie ciągnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Twórczość tego autora jeszcze przede mną, ale planuję zacząć książki Hashtag. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie słyszałam o niej ostatnio, ale ja chyba na ten moment zostanę przy serii o Chyłce. :)

      Usuń
  3. Też jeszcze nie znam twórczości autora, ale niedługo to pewnie zmienię. ''Kasacja'' czeka już na mojej półce. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Remigiusz Mróz, choć kryminały bardzo lubię, nadal nie zagościł na mojej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Serię z Chyłką i Kordianem uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo! To tym bardziej nie mogę się doczekać kolejnych części! :D

      Usuń
  6. Kupiłam ostatnio "Kasację" w Biedronce, na promocji, za dyszkę. Za Mrozem zdecydowanie nie przepadam, ale uznałam, że dam mu szansę jeszcze raz, zwłaszcza, że była okazja do taniego zakupu. Ale szczerze mówiąc, boję się tej książki, bo... po prostu wiem, że Mróz niekoniecznie idealnie wpada w moje gusta. XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety czasem tak bywa, że się zniechecamy, ale może jak dasz mu jeszcze jedną szansę to się nie zawiedziesz. ;)

      Usuń
  7. Słyszałam wiele tej serii, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać. Wielu czytelników pisze, że ta seria zrobiła się jak serial paradokumentalny, więc sobie darowałam, ale po Twojej recenzji jeszcze raz bliżej przyjrzę się tej serii :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwilowo tego nie odczuwam, bo jestem po pierwszej części i mam nadzieję, że się nie zrażę

      Usuń
  8. Czytałam każdy tom tej serii. Dla mnie są świetne!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. No widzisz. Ja jestem jeszcze na etapie, kiedy czytam Mróz, Mróz, Mróz i zachwyty. Nie sięgnęłam jeszcze po żadną książkę. Ale ten moment zbliża się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również przez długi czas czytałam recenzje jego książek i odwlekalam z zabraniem się za czytanie. Aż nadszedł ten dzień :D

      Usuń
  10. Do twórczości Mroza zbieram się i zbieram - i w ogóle mi to nie wychodzi. Może kiedyś sięgnę, choćby z ciekawości. Ale nie prędko niestety. Zachęcająca recenzja! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak przyjdzie odpowiedni moment to może dasz się ponieść jego twórczości. ;)

      Usuń
  11. Interesujaca propozycja na jesienne wieczory:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba nie moje klimaty :D Miłęgo weekendy życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na razie znam tylko jedną książkę autora, ale planuję to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A tu niedługo wychodzi już "Kontratyp" czyli ósmy już tom historii Chyłki i Zordona(matko święta już ósmy!). Osobiście ten cykl uwielbiam, podobnie jak "Behawiorystę" i cykl "W kręgach władzy". ;) Pewnie polubiłabym też inne Jego książki (oprócz "Ekspozycji"), ale przecież nie mogę ciągle czytać tylko Remigiusza Mroza! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie czytałam nic z pod pióra tego autora i póki co pasuję.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Raczej nie moje klimaty :P
    Zapraszam na nowy post :)
    http://www.stylishmegg.pl/2018/09/zwiewna-sukienka-i-pomaranczowe-czoenka.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny wpis. Będę na pewno tu częściej.

    OdpowiedzUsuń