wtorek, 28 listopada 2017

"Księżniczka z lodu" - pierwsza część mrożącej krew w żyłach sadze o Fjallbacke



Autorka: Camilla Lackberg
Wyd.: Czarna Owca
Gatunek: thriller, kryminał, sensacja,
Ocena: 4,5/5




”Księżniczka z lodu” to pierwszy tom sagi Camilli Lackberg o Fjallbacke. Jest to mała szwedzka miejscowość, z której pochodzi główna bohaterka Erica Falck. Po pogrzebie swoich rodziców kobieta postanawia zostać w rodzinnym mieście na jakiś czas, by uporządkować przeszłość. Jednak los zrzuca na nią przykrą niespodziankę. Bohaterka znajduje martwe ciało swojej przyjaciółki z dzieciństwa. Od tego momentu podejmuje się prywatnego śledztwa. Do poszukiwanń mordercy dołącza się policjant Patrick Hedstrom. Z biegiem czasu udaje im się odkryć mnóstwo piętrzących się tajemnic, które gryzły wiele sumień i rzucały cień na kilka ludzkich istnień. Przypadek śmierci Alex okazał się bardziej skomplikowany niż na samym początku mi się wydawało. Ku mojej uciesze czytelnik nie znajdzie rozwiązania tej zagadki pod samym nosem.

Ericka Falck to główna postać powieści Lackerg. Już od samego początku obdarzyłam ją dużą sympatią. Jej postać zaintrygowała mnie siłą, która biła od niej na każdym kroku. Nawet jeśli przez chwilę miałam wrażenie, że to koniec, wyczerpała jej wszelkie zapasy, ona jakby od nowa odbijała się od dna i brała na klatę kolejne problemy, które rosły z dnia na dzień. Wielokrotnie byłam pod wrażeniem ile ta kobieta może unieść. Jednocześnie czułam coś w rodzaju troski o nią, choć radziła sobie świetnie, przykro było mi patrzeć, że jest sama i marnuje się taki wspaniały materiał na żonę i matkę. Widać było, że Ericka musiała dorosnąć zbyt szybko, by zaopiekować się młodszą siostrą, by dostała to, czego jej samej całe życie było brak – matczyną miłość. Choć z tą postacią miałam już wcześniej styczności i w przeciwieństwie do poprzedniego doświadczenia, w pierwszej części sagi, nie mam jej nic do zarzucenia. Mogę tylko powiedzieć, że w literaturze potrzeba więcej tak charyzmatycznych i charakternych bohaterów jak Ericka Falck.
Moją przychylność uzyskał również Patrick Hedstrom, który w moich oczach kreował się jako nastolatek w ciele dorosłego. Poznajemy go już jako rozwodnika, czym tłumaczę sobie jego zagubienie. Początkowo odniosłam wrażenie, że jego życie zaczyna się i kończy w komisariacie. Natomiast w trakcie dochodzenia odsłonił swoją twarz i mogłam się przekonać jak dociekliwy i skrupulatny potrafi być ten mężczyzna.
Muszę przyznać, że Camilla Lackberg wykreowała bohaterów, których z pewnością nie można nazwać nudnymi. Zapoznałam się z przypadkami intrygującymi, ale też odrobinę przerażającymi, przynajmniej chwilami. Zawiłość relacji międzyludzkich zdumiał mnie wielokrotnie i zdecydowanie nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, ale.. no właśnie.
Nie będę oszukiwać, że styl Lackberg nie chcę powiedzieć, że nie przemawia do mnie, bo tak nie jest, jednak w pewien sposób jest mało trzymający w napięciu. Nie chcę jednak wydawać zbyt pochopnej opinii o całej sadze, gdy zapoznałam się jedynie z dwoma jej tytułami. Liczę, że pierwsza część była jedynie wstępem, wkręceniem się w całą atmosferę panującą we Fjallbacke. Z pewnością sięgnę po kolejne tytułu, bo ciekawi mnie na co stać jeszcze Erickę Falck i Patricka Hedstroma.
  



 

8 komentarzy:

  1. Nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością Camili Läckberg jednak moja siostra mam chyba wszystkie możliwe książki tej autorki, więc jeśli najdzie mnie ochota? To na pewno po którąś sięgnę :)

    she__vvolf 🍂🐺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie mam mieszane uczucia, ale jeszcze jej nie skreślam :)

      Usuń
  2. Czytałam tylko jedną książkę tej autorki i było to "Zamieć śnieżna i woń migdałów" czy jakoś tak. I klimat była całkiem dobry. Szybko się czytało i był to przyjemny czas spędzony z książką. Ale jakiegoś efektu wow nie było.
    Może kiedyś sięgnę po inne jej powieści :)
    zaczytanamona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne odczucia do Twoich. Zupełnie nie rozumiem zachwytu jej osobą :/ Chociaż jej powieści są okej, to jak dla mnie brak mi w tym wszystkim napięcia :D

      Usuń
  3. Muszę w końcu sięgnąć po książki Lacberg!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę pisać, że koniecznie trzeba ją przeczytać, o wiele bardziej polecałabym Bondę, aczkolwiek nie mówię też, że kompletnie nie warto. Znam osoby, które się nią zachwycają, więc może i Tobie przypadnie jej twórczość do gustu :)

      Usuń
  4. Fajnie sięgnąć po książkę, która naprawdę wciąga. Ta z interesującymi bohaterami chyba by mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Koniecznie daj tej serii jeszcze jedną szansę, moim zdaniem warto.
    Pozdrawiam
    KSIĘGOZBIÓR

    OdpowiedzUsuń