niedziela, 25 lutego 2018

5 klasyków, które chcę przeczytać w 2018 roku!



1.      W pustyni i w puszczy – Henryk Sienkiewicz


      Koniec XIX wieku. W Sudanie trwa powstanie Mahdiego przeciw Egiptowi i     Wielkiej Brytanii. Jego zwolennicy porywają dzieci inżynierów budujących Kanał Sueski – Angielkę Nel Rawlison i Polaka Stasia Tarkowskiego. Chcą wymienić ich na swoich bliskich, których aresztowano. Ta dwójka zostaje zmuszona do długiej i wyczerpującej podróży wzdłuż Nilu i przez Saharę. Udaje się im wprawdzie uwolnić, jednak to nie koniec ich kłopotów. Muszą uciekać jak najdalej od swoich prześladowców, a jedyna droga wiedzie w głąb dzikiej, pełnej drapieżników, afrykańskiej dżungli. Nie unikną też spotkań z groźnymi murzyńskimi plemionami.
Wiem, wiem – już dawno powinnam mieć opanowaną lekturę Sienkiewicza, ale smutną prawdą jest, że w szkole nienawidziłam tej książki. Pałałam do niej szczerą niechęcią. Każda próba po jej sięgnięcie kończyła się fiaskiem. A dziś – dobre kilka lat później postanawiam sobie zakończyć ostatecznie moją historię z „W pustyni i w puszczy”.

2.      Anna Karenina – Lew Tołstoj


Anna Karenina wiedzie dostatnie, stabilne i nieco nudne życie u boku dużo starszego męża. Piękna młoda kobieta spełnia się jako matka, ale nie stroni też od przyjęć, jest uwielbiana na petersburskich salonach. Spokój znika wraz z pojawieniem się hrabiego Wrońskiego, który wprowadza w życie Anny namiętność, jakiej nigdy nie zaznała. I zniszczenie, którego nie da się cofnąć.
Wydaje mi się, że jest to piękna historia miłosna, która przynosi nie tylko rozkosz, ale i wiele cierpień. Chciałabym sięgnąć po tę klasykę, by móc jeszcze bardziej obeznać się wśród kultowych postaci powieści o miłości. Poza tym urzekła mnie piosenka z tańca Anny Kareniny w filmie. 

3.      Rok 1984 – George Orwell 


Klaustrofobiczny świat Wielkiego Brata, w którym każda sekunda ludzkiego życia znajduje się pod kontrolą, a dominującym uczuciem jest strach. Świat, w którym ludzie czują się bezradni i samotni, miłość uchodzi za zbrodnię, a takie pojęcie jak „wolność” i „sprawiedliwość” nie istnieją. Na kuli ziemskiej są miejsca, gdzie ten świat wciąż trwa. I zawsze znajdą się cudotwórcy gotowi obiecywać stworzenie nowego, który od wizji Orwella dzieli tylko krok. Niestety, piekło wybrukowane jest dobrymi chęciami. A dwa plus dwa wcale nie musi się równać cztery.
Skusiłam się na nią, ponieważ ostatnio trafiłam na kilka recenzji, które ewidentnie polecały sięgnięcie po tę książkę okrzykując ją hasłem „klasyki klasyków”, więc stwierdziłam, że z nią warto tę przygodę rozpocząć!

4.      Panie z Cranford – Elizabeth Gaskell 


Powieść jednej z najsłynniejszych angielskich pisarek z czasów wiktoriańskich przypomina zbiór scenek rodzajowych. Urok dawno minionego świata, niespieszna narracja, świetnie uchwycone charaktery, snobizmy, śmiesznostki i cnoty bohaterek wzruszają, denerwują i wywołują niepohamowaną wesołość. Na podstawie tej powieści telewizja BBC nakręciła przebojowy serial z Judi Dench w roli głównej.
Koniec XIX wieku, Cranford – miasteczko w hrabstwie Cheshire w Anglii. Mieszkają tu głównie kobiety; przeważnie ekscentryczne bezdzietne wdowy i stare panny. Ich zachowanie jest podporządkowane temu, co wypada lub nie wypada osobie o danej pozycji w tym małomiasteczkowym środowisku. Damy skrzętnie ukrywają niedostatki finansowe, nie skarżą się na brak pieniędzy, to bowiem nie uchodzi, w zaciszu domowym natomiast czynią drobne oszczędności - na świecach i ulubionych przysmakach. Należą do klasy średniej, ale za wszelką cenę chcą uchodzić za przedstawicielki klasy wyższej. Żyją tak, jakby od czasów ich młodości nic się nie zmieniło, starannie ignorując fakt, iż świat wokół gwałtownie przyspiesza.
Powieść określa się jako przyjemną  i dowcipną, więc dla równowagi z poprzednią lekturą będzie ona dobrym rozwiązaniem. Nie słyszałam o tej autorce wcześniej, więc nie wiem czego się spodziewać. Zobaczymy! Tak naprawdę, to chyba właśnie tego tytułu nie mogę się doczekać najbardziej. :)

5.      Lolita – Vladimir Nabkov


„Lolita” – najgłośniejsza powieść Nabokova, jednego z najwybitniejszych pisarzy XX wieku, jest opisem seksualnej obsesji czterdziestoletniego mężczyzny na punkcie dwunastoletniej dziewczynki Dolores. Powieść przetłumaczono na kilkadziesiąt języków, wydawano ją w atmosferze kontrowersji i protestów, a autora pomawiano o pornografię i pedofilię. Obecnie uznawana jest za jedno z arcydzieł literatury światowej. Sfilmował ją w 1962 roku Stanley Kubrick i ponownie w 1997 Adrian Lyne.
Postawiłam sobie za cel, by w tym roku przeczytać pięć klasyków i na ostatni tytuł zupełnie nie miałam pomysłu, więc przeszukując Internet wujek Google podsunął mi właśnie „Lolitę”. Stwierdziłam, że muszę się przekonać czym Nakbkov zasłużył sobie, by nazwać jego powieść arcydziełem.


  

29 komentarzy:

  1. W Pustyni i w puszczy uwielbiam. W planach mam Lolitę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie pozostaje mi nic innego jak się za to zabrać! :)

      Usuń
  2. Chętnie przeczytałabym Lolitę :) A Annę Kareninę uwielbiam :)

    Pozdrawiam!
    Dominika
    domciachoo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. ,,W pustyni i w puszczy'' to jeden z niewielu klasyków, które lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Teraz naprawdę mam już ochotę przekonać się na własnej skórze czy mi przypadnie do gustu!

      Usuń
  4. Mam nadzieję, że wszystkie te książki przeczytasz :) Warto.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja również chciałabym przeczytać "Annę Kareninę", niestety myślę, że póki co to pozostanie w sferze luźnych planów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. 1984 to jedna z moich ulubionych książek!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. lolitę czytałam. ale średnio mi się podobała

    OdpowiedzUsuń
  8. Anna Karenina mnie kilka lat temu pokonała, ale kiedyś zrobię drugie podejście. Też mam zamiar przeczytać rok 1984, ale jakoś nie mogę się za to zabrac:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że ja się nie poddam i dzielnie przeczytam je od deski do deski! :D

      Usuń
  9. Też chciałam przeczytać kiedyś Lolitę, ale dwa razy szybko się poddałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to. Czasami przy cięższych książkach potrafię się poddać :/

      Usuń
  10. Bardzo duży rozstrzał tematyczny w tych dziełach, ale to tym lepiej, więcej radości z odkrywania kolejnych tematów. Szczególnie polecam Orwella i Tołstoja. Nabokova albo pokochasz, albo znienawidzisz. Sienkiewicza bym sobie odpuścił ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, starałam się nie być monotematyczną! W razie gdyby jedna książka mi się nie spodobała, żebym miała duży wybór.

      Usuń
  11. Na prawdę chcesz czytać w pustyni i w puszczy? Ja nie mogłam tej ksiazki zniesc. Meczylam się bardzo bo to była moja lektura w szkole podstawowej, ale w koncu poleglam i nie skończyłam kej. W ogóle nie lubię Sienkiewicza. Już wolę Żeromskiego:)
    cherryladyreads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tak jak Ty zgrzytałam zębami na sam widok tej książki i chyba jest tak, że albo się ją kocha albo nienawidzi! :D Daję jej ostatnią szansę!

      Usuń
  12. Wszystkie czytałam oprócz czwóreczki :) Ale wszystkie już dawno temu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, fajnie. Ja chyba zacznę właśnie od "Pań z Cranford".

      Usuń
  13. Uwielbiam Annę Kereninę. Super postanowienie. Czasami warto przeczytać jakiegoś klasyka :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. też mam w planach klasyki. Z twojej listy na pewno są to panie z Cranford, Anna Karenina, a Lolita, to już w ogóle jest moje postanowienie numer jeden :) Fajnie byłoby też wrócić do pustyni i w puszczy :) Pewnie będę miała okazje przeczytać jak dzieci podrosną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najbardziej obawiam się "W pustyni i w puszczy" to taka moją pięta Achillesowa :D

      Usuń
  15. Trzy z nich są i na mojej liście tylko nie wiem czy mi 2018-go starczy tyle nowości, że nie wiadomo za co się łapać ;)
    Pozdrawiam
    KSIĘGOZBIÓR

    OdpowiedzUsuń