Autorka: Laila
Shukri
Wyd.: Prószyński
i S-ka
Gatunek:
Biografia
Ocena : 5/5
Byłam
służącą w arabskich pałacach to jak wskazuje opis z okładki
„wstrząsająca historia biednej hinduski”, ubogiego dziecka, któremu w dzieciństwie ledwie udaje się ujść z życiem,
głodnej małej dziewczynki, którą opuszcza matka aż na trzy lata, wszystko po
to, by mieć za co jeść i żyć . W końcu historia niedojrzałego dziecka,
wchodzącego dopiero w okres dojrzewania,
które zostaje zmuszone do ciężkiej, wielogodzinnej pracy.
Powieść polskiej pisarki o pseudonimie
Laila Shukri długo leżała na półce zanim po nią sięgnęłam. Miałam przeczucie,
że będzie to książka bardzo wstrząsająca, ale i prawdziwa, być może stąd
zwlekałam z jej przeczytaniem. Nie do końca jest to też moja tematyka, ale być
może dlatego, że dotychczas nie trafiłam na odpowiednie i ciekawe pozycje. Ta
zupełnie odmieniła mój punkt widzenia i w kolejce czeka już kolejna powieść tej
samej autorki Perska miłość.
Bibi jako dziesięcioletnia dziewczynka
zostaje zmuszona nie tyle co przez matkę a zły los, który zrzucił na barki je
żywicielki wypadek uniemożliwiający dalsze zarobki, do wyjazdu i ciężkiej
harówki w Kuwejcie. Przygody, które przytrafiają się dziewczynce nie są to
rzeczy, o których powinna wiedzieć dorastająca nastolatka. Tymczasem
rzeczywistość jest inna i Bibi wychowuje się wśród biedy, śmierci i
dwulicowych, wywyższających się pond innych ludzi. Jest służącą bez wolnej
woli, prawa do podejmowania samodzielnych decyzji, bez prawa do wesołego
dzieciństwa. Nie widzi w tym żadnej sprawiedliwości, ale zdaje sobie sprawę, że
w takim świecie przyszło jej żyć i za wszelką cenę dba o swoją pracę, by móc
utrzymać rodzinę. Wszystkie krzywdy,
które jej dotykają kształtują w niej charakter. Dojrzewa w niej siła do walki z
przeciwnościami, budzi się w niej chęć
do stoczenia boju o swoje życie. Cierpienia, które spotykają główną bohaterkę
wydają się nie mieć końca. W trakcie czytania, ciągle trzymałam kciuki za Bibi,
aby jej los diametralnie się odwrócił. Niestety, nic takiego się nie stało a z
biegiem lat, kwestia prześladowania wzrastała pod wieloma względami, aż doszło
do wielkiej tragedii.
Byłam
służącą w arabskich pałacach to książka obok,
której naprawdę ciężko przejść obojętnie. Porusza problemy społeczeństwa
wschodniego, które niestety, ale do pewnego stopnia do dziś dnia są kulą u nogi
współczesnego świata. Naprawdę warto wgłębić się w historię tej hinduski, aby
po prostu wiedzieć więcej o tym co nas otacza, bo jest to opowieść, która nie
da się ukryć, ale otwiera oczy na krzywdę ludzką!
Nie jest to do końca mój typ literatury, poza tym wiem, że bardzo bym się przejęła losem Bibi, a to byłoby zbyt wiele na tą chwilę dla mnie, jednak cieszę się, że książka przypadła Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, she__vvolf 🐺
Faktycznie, historia, która naprawdę chwyta za serce! :)
UsuńKsiążka jest świetna, a sama historia wstrząsająca i bulwersująca. Aż nie chce się wierzyć, że takie rzeczy dzieją się w XXI wieku. Naprawdę straszne, co muszą przechodzić te biedne dziewczyny. A najgorsze w tym jest to, że policja, politycy ani żadni wpływowi ludzie nie mają na to wpływu i nie mogą zaprzestać tym strasznym rzeczom, które dzieją się na Bliskim Wschodzie.
OdpowiedzUsuńczasem lubię sięgnąć po tego typu książki, więc chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBulwersujące i straszne jednocześnie...Ale chyba właśnie z tego powodu warte przeczytania
OdpowiedzUsuńTak, zdecydowanie :)
Usuń