Hej! W dzisiejszym poście chciałabym
podzielić się z Wami moimi przemyśleniami w temacie ogólnie pojętych dodatków
ślubnych. Z końcem roku zamykam tę serię, ale zanim to się wydarzy chciałabym
się jeszcze z Wami niektórymi z moich przemyśleń podzielić.
Obuwie
Nie bez przyczyny zaczynam właśnie od
tego. Jak dla mnie wygodne buty były, są i będą podstawą własnego ślubu i
wesela. Byłam gotowa wydać dużą sumę, byle tylko być w stanie w szpilkach
chodzić, tańczyć i wytrzymać do samego rana. Moje szpilki miały 8cm, były
kremowego koloru i zakupiłam je w Ryłko. Ceny już dokładnie nie pamiętam a nie
mam też dostępu do paragonów, ale z tego co sobie przypominam było to ok.
280zł. Choć mniej więcej o północy stopy zaczęły mnie dosłownie piec, pożałowałam
decyzji o nie kupowaniu drugiej pary na koturnie lub płaskich. Śmieszną
anegdotką jest fakt, że kremowe koturny
pożyczyłam od babci i jej paski zerwałam po około pół godziny. Pozostało
mi więc a. chodzić na boso, b. zrobić dobrą minę do złej gry :D. Nie było aż
tak tragicznie i dumnie udało mi się przetańczyć całą noc w szpilkach i uwaga –
nie nabawiłam się ani jednego pęcherza. Mimo małych niedogodności uważam, że
lepiej nie mogłam wybrać. :)
Biżuteria
Od samego początku wiedziałam, że absolutnie
odpada wulgarna biżuteria, grzebienie we włosach czy coś, co rzuca się w oczy w
pierwszej kolejności. We włosy zdecydowałam się wpiąć kwiaty i były to kremowe
frezje (chyba) :P. Myślę, że dodały one mnóstwo uroku mojej fryzurze. Z
naszyjnika zrezygnowałam, gdyż miałam wysoką zabudowaną suknię, który po prostu
gubiłby się wśród koronki. Zatem jako swój zestaw wybrałam bransoletkę i
kolczyki, które, choć nie rozmiaru arbuza ładnie mieniły się w świetle i
dodawały według mnie romantyzmu całej stylizacji. Poza tym, z pewnością założę
je jeszcze na inne okazje. :)
Bukiety
Okeej, na kwiatach nie znam się
kompletnie! Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie wstawić zdjęcia moich
dwóch bukiecików, bo w żaden sposób nie umiałabym się na ich temat się
wypowiedzieć. Panią dekoratorkę poprosiłam, by bukiet był delikatny, z
dłuższymi łodygami w odcieniach bieli i kremu. Był piękny.
Stare, pożyczone, ukradzione,
niebieskie…
z
tego co mi się wydaje zabrakło mi jedynie czegoś kradzionego. Nie żebym
przywiązywała jakąś szczególną uwagę do tego, ale dobrze się złożyło, że niebieska
podwiązka, którą miałam na sobie była pożyczona
od mojej chrzestnej (czyli stare
też :D?
Samochód
Do ślubu zdecydowaliśmy się jechać sami
to raz a dwa nie wypożyczać żadnego samochodu. Jechaliśmy Mini Cooperem
pożyczonym od cioci. Sami zobaczcie.
Welon
W trakcie przygotowań do ślubu nawet nie
rozważałam opcji nie posiadania welonu. Była to po prostu konieczna część
mojego ubioru w ten dzień. Na ten moment będę go serdecznie odradzać. Mocno
wpięty we włosy grzebyczek był koszmarem przy życzeniach. Na pewno znacie typ
wujaszków, którzy mają mocny uścisk… Już przy kościele poczułam mocne
szarpnięcie w momencie, kiedy któreś z dzieciaczków, chcąc nam pomóc w
zbieraniu drobniaków, nadepnęło mi na welon. Delikatnie się on poluzował a uściski tylko pogorszyły sprawę.
Szczęśliwie utrzymał mi się on przez cały pierwszy taniec, ale około trzeciego
tańca z kolejny typem wujaszka – tym razem szalonym – wypiął się zupełnie.
Zrezygnowałam z jego zakładania i następnym razem użyłam go dopiero na
oczepinach. Myślę, że teraz sobie samej zdecydowanie wybiłabym z głowy jego
kupno. Po prostu.
Na koniec dołączam kilka zdjęć. :)
Jej, jak dobrze, że temat ślubu ja już mam za sobą.
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę! :)
UsuńWyglądałaś przepięknie *.*
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńja nie umiej chodzić w szpilkach, więc jeśli kiedyś do ślubu dojdzie, to początkowo będę w butach na niewysokim obcasie, a potem na weselu na płaskich :P
OdpowiedzUsuńJa też mistrzynią nie jestem aczkolwiek bardzo podoba mi się noga w szpilce :)
UsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa nie kupowałam drugich butów i z tego co pamiętam moje też były tańsze ;) jakoś wytrwałam, celowo celowałam w niższe obcasy ;)
Dziękuje :)
UsuńButy to w gruncie rzeczy najważniejszy atrybut Panny Młodej... Wszak musi przetańczyć całą noc!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne zdjęcia!
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Również pozdrawiam ;*
UsuńJa postawiłam na buty z Kotyla - świetnie mi się sprawiły :) a we włosach miałam grzebyk z kwiatów - wyglądały jak żywe :) a bukiet to ja miałam z niebieskich hortensji :)
OdpowiedzUsuńBrzmi przepięknie :)
UsuńPiękna z was para młoda.
OdpowiedzUsuńDziekujęmy :*
UsuńMnie czekaw ybór dodatków już za dwa lata :p
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Zleci prędko! ;)
UsuńHmmmm ślub wciąż przede mną, ale tak sobie myślę, że jeśli już to będzie skromnie i tylko dla najbliższych - nie jestem fanką spędów i wielkich wesel 😅
OdpowiedzUsuńshe__vvolf ❄️🐺
Choć zawsze chciałam wielkie wesele, z dzisiejszą wiedzą a cofając się również organizowałabym przyjęcie dla najbliższych :)
UsuńWyglądaliście cudownie <3
OdpowiedzUsuńGenialnie przystrojone to auto :D
Pozdrawiam :)
https://lucy--chan.blogspot.com/