wtorek, 23 stycznia 2018

Dwie twarze Złotka



Autor: C. J. Skuse
Wyd.: Burda Książki
Gatunek: Thriller, sensacja, kryminał
Ocena: 4/5



„Złotko” to książka, która w pierwszej kolejności przyciągnęła moją uwagę swoją okładką – na pierwszy rzut oka słodką i cukierkową i taka też wydaje się być jej treść i zanim otrząśniemy się z tego, co znajdujemy w środku, jesteśmy już wciągnięci w świat Rhiannon – zwaną Ree lub tytułowym Złotkiem.
Ta młoda, wbrew pozorom, ambitna i inteligentna młoda kobieta za dnia do bólu przypomina swoje koleżanki. Ma chłopaka, znajomych, pracę, którą  teoretycznie lubi, ale to wieczorem zasiada do listy, by wypisać w niej kolejne nazwiska, których chce pozbawić ludzkiego tchnienia. Co więcej, nie poprzestaje na niej. Działa i to dość intensywnie. Jej samozwańczym zadaniem jest pozbycie się wszelkiej skazy społeczeństwa, czyli głównie gwałcicieli i zbrodniarzy. Dodatkowo jej wyimaginowany świat stanowi dla niej duże wyzwanie aktorskie, a jej rola to bezbronna słodka – idiotka!
Jestem lekko zdezorientowana i nie do końca wiem, co o tej powieści sądzić. Podczas kilku pierwszych rozdziałów, myślałam, że będzie to najgorszy prymityw, jaki kiedykolwiek czytałam. Chwilami bywałam zdegustowana dość dosadnym opisem wszelkich metod wykonawczych Złotka. Jednak zgłębiając lekturę zauważyłam, że rozluźniam się przy niej i jakoś nie chce mi się jej odkładać, co stanowi zupełne przeciwieństwo czasu jaki nad nią spędziłam. Nawet mój mąż stwierdził, że dość długo nie mogę jej skończyć i faktycznie tak było, dlatego też między innymi odjęłam cały punkt a nie tylko pół.
Muszę napisać i ostrzec, że ta powieść jest naprawdę pokręcona. Sama Ree nazywa się seryjną morderczynią, chociaż chwilami próbuje się przed sobą tłumaczyć. Winę zrzuca na wszystkich wkoło oczekując, że podporządkują się jej woli w stu procentach. Odgrywa rolę wartą Oscara, ale chwilami emocje biorą górę i zaczyna zostawiać ślady, nie zdając sobie sprawy, że w momencie, gdy zapragnie, by jej życie ułożyło się na nowo, wywróci się do góry nogami.
„Złotko” jest przeładowane czarnym humorem. Na każdym kroku Rhiannon odsłania swoją niezrównoważoną osobowość i chełpi się swoimi „zasługami”. Natomiast największą zaletą tej powieści był dla mnie fakt, że w sumie to nie jest wiadomo dokąd ona zmierza. Gdy już przez chwilę pomyślałam, że autorka sięgnęła po najbanalniejsze zakończenie, zostałam miło zaskoczona. Od początku do końca oczekiwałam od tej książki, że będzie szalona i lekko oderwana od rzeczywistości.
Nie mogłabym pozostawić kwestii bohaterów bez komentarza. Zamierzam się skupić jedynie na tytułowym „Złotku”, bo reszta postaci jest tak mocno nijaka, że nawet nie wiedziałabym, co więcej o nich napisać. Nudni, przeciętni i do bólu irytujący w przeciwieństwie do Rhiannon – chorej psychicznie, z dziwnym poczuciem humoru. Taka legalna blondynka z tasakiem – swoim rozpoznawalnym narzędziem zbrodni. Cóż za połączenie! Myślę, że w literaturze brakuje takich szalonych, odróżniających się postaci.
Jestem pewna, że czytelnicy po przeczytaniu „Złotka” podzielą się na dwie grupy: tych, którzy ją polubili (bo pokochali to chyba za duże słowo) i tych, którzy chcą o niej zapomnieć. Trzeba po prostu przeczytać i samemu przekonać się, do której grupy zamierza się dołączyć!


34 komentarze:

  1. Hmm widzę, że ta książka wywołuje wiele ambiwalentnych uczuć. Sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, zdecydowanie, ale trzeba ją samemu przeczytać czy się jest na tak czy na nie :)

      Usuń
  2. Zachęciłaś mnie, a czytając o bohaterce kojarzy mi się ona troszkę z Margo, tytułową bohaterkę książki Tarryn Fisher;)

    Pozdrawiam,
    https://mieszkajaca-miedzy-literami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę już od dawna, ale jakoś mnie do niej nie ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam takie książki na swojej półce, że ciągle je odkładam na kiedy indziej :D

      Usuń
  4. Przepiękne zdjęcia. Nie wiem czy sięgnę po tę książkę. Czarny humor to niestety nie moje klimaty.
    Zapraszam do nas, właśnie ruszyły zapisy do Book Tour z książką "Kłamczucha" E. Lockhart.
    Pozdrawiamy,
    books-culture.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. No to chyba muszę przeczytać aby dowiedzieć się czy polubię, czy też nie;)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niby czuję się zaintrygowana, ale ja lubię dobrze wykreowanych bohaterów :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Główna bohaterka jest bardzo specyficzna i podczas czytania miałam bardzo mieszane uczucia, ale ostatecznie stwierdziłam, że o wiele bardziej podoba mi się taki charakter postaci niż nudny i męczący :)

      Usuń
  7. Chętnie się przekonam do której grupy można mnie zaliczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie przemawia to do mnie raczej. Poza tym... mam wrażenie, że anime, "Death note", podobny temat i tak ogarnia lepiej (bohater chce się pozbyć złoczyńców) i w sumie... mi to wystarczy XD

    OdpowiedzUsuń
  9. Zastanowię się jeszcze nad tą książką, a na razie mam co czytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziesz miała okazję chętnie się dowiem co myślisz ;)

      Usuń
  10. Jestem bardzo ciekawa w której grupie czytelników znalazłabym się ja :D Tytuł sobie zapiszę i mam nadzieję, że z czasem będę mogła na własnej skórze się przekonać jak to z tą książką jest ;)

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa, w której. Koniecznie daj znać jak przeczytasz!

      Usuń
  11. o, czyli widzę, że okładka jak i tytuł jest mylący :P bo ja myślałam, że jest to kolejne romansidło i nawet nie przeczytałam opisu :P a tutaj wydaje się, że książka budzi kontrowersje :P nie powiem, zaciekawiłaś mnie tą recenzją :)
    pozdrawiam
    zaczytanamona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to bardzo kontrowersyjna historia! :) Ale miło spędza się przy niej czas :)

      Usuń
  12. Uwielbiam czarny humor, także książka powinna mi się spodobać :)
    Pozdrawiam,ann-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie ta książka zachwyciła :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam dość mieszane uczucia. Podobała mi się a potem kręciłam trochę nosem, ale ostatecznie jestem na tak :) Ale jest to ten rodzaj książek, które mogę czytać raz na jakiś czas :D

      Usuń
  14. Hm....chyba obecnie nie mam ochoty na takie pokręcone dziwne powieści ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, że nie zawsze ma się ochotę na to, co polecają inni :) Sama czasem wole sięgnąć po coś, co będzie tylko przyjemne dla relaksu :)

      Usuń
  15. ha ha najbardziej spodobało mi się to, że bohaterka jest chora psychiczna :D Chyba książka nie jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ciągle mam mieszane uczucia i chyba bym do niej nie wróciła :D

      Usuń
  16. Nie pozostaje więc nic innego jak przeczytać samemu i zobaczyć w której grupie człowiek wyląduje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to. Myślę, że niektórzy byliby nią zachwyceni :)

      Usuń
  17. Hmmm... Przeczytałam, początkowo nudziłam się przy niej strasznie, potem było lepiej. Nie zgodzę się, że Złotko jest super inteligentna, robi błędy, wg mnie niewybaczalne. Postaci są płytkie. Ale ostatnia 1/4 książki całkiem spoko.

    OdpowiedzUsuń