Autor: Michelle
Gable
Wyd.: Grupa
Wydawnicza Foksal
Gatunek:
Literatura obyczajowa, romans
Ocena: 4,75/5
„Do zobaczenia w Paryżu” przykuła moją uwagę swoją piękną
okładką a po przeczytaniu opisu wiedziałam, że muszę ją mieć w swojej kolekcji.
To była doskonała decyzja, ponieważ książka opowiada o pięknej i wzruszającej
miłości, ukrytej pod prozą codzienności.
Dotychczas autorka była mi nieznana,
aczkolwiek na swoim koncie ma już kilka tytułów. Nie jestem tylko pewna czy
zostały one przetłumaczone na język polski, więc jeżeli coś wiecie, koniecznie
dajcie mi znać! :)
Otóż, „Do zobaczenia w Paryżu” jest to
opowieść o trzech kobietach Annabelle, Laurel i Pru. Są to niezwykle silne i
wyraźne postaci. Każda z nich niestety z jakiegoś powodu czuje się samotna i
nie jest to bynajmniej jeden łączący je fakt. Muszę zaznaczyć, że losy tej
trójki się mocno przecinają i historia w książce dotyczy tak naprawdę bliskich
sobie osób, co początkowo jest zagadką, aczkolwiek z biegiem czytania autorka
dawkuje informacje na temat ich relacji. W trakcie czytania
dowiadujemy się o nich coraz więcej i tutaj muszę koniecznie zaznaczyć, iż
książka całkowicie uśpiła moją czujność – z prostego powodu: spodziewałam się,
że podąży w zupełnie innym kierunku. Byłam zachwycona w jaki sposób autorka
pisała o miłości, o związkach głównych bohaterek. Nie mogłam się nadziwić, że w
tak delikatny i nienachlany sposób można nakreślić siłę zakochania, które pomimo
wielu przeszkód nie osłabło ani na chwilę.
Każda z dziewczyn boryka się z
rozterkami sercowymi. Pru została sama po śmierci ukochanego na wojnie w Wietnamie, Laurel po przejściu na emeryturę podczas rozwiązywania
zawikłanych spraw z przeszłości, myślami powraca do czasów, kiedy jej serce
drżało z miłości do mężczyzny, a Anna? Dwudziestolatka po wyjeździe
narzeczonego do Afganistanu ma rozdarte i smutne serce a do tego pragnie po tylu
latach dowiedzieć się prawdy o swoim ojcu. Droga każdej z nich jest kręta, ale
one się nie poddają. Niesamowicie urzekło mnie jak pisarka pokierowała swoimi
bohaterkami, które nie załamywały się przy najmniejszym potknięciu. A wierzcie
mi, było ich wiele.
Muszę zaznaczyć jedną wadę książki –
akcja rozwijała się niestety dość powoli! Dopiero za połową nabrała tempa. Nie
przeszkadzało mi to jakoś szczególnie, ponieważ czułam potrzebę sięgnięcia po
książkę spokojną, która ukoi moje zszargane nerwy po poprzednich pozycjach np.
po "Arabskim mężu" Dodatkowo
już od dłuższego czasu szukałam książki o miłości, wielkiej i jednocześnie
nieprzytłaczającej, która nie będzie meritum całej fabuły. W „Do zobaczenia w
Paryżu” stanowiła ona wątek poboczny. Opowieści skupiały się w dużej mierze na
prawdziwym życiu księżnej Gladys Spencer – Churchill. Ta powieść to dowód na
to, że prawdziwa miłość odnajdzie się zawsze i wszędzie bez względu na
nieprzychylnie uciekający między palcami czas.
Chciałabym też docenić sposób, z jakim
pisarka zmieniała narratora. Płynnie, sprawnie i bezboleśnie dla czytelnika.
Narracja była prowadzona przez Annabelle na zmianę z Pru. Wszystko to stanowiło
spójną całość i z pewnością urozmaicało przygodę z tą książką. Zawsze ciekawiej
jest, gdy zapoznajemy się z różnymi punktami widzenia. W powieści da się wyczuć też wyjątkowy nastrój
Anglii i Paryża. Są to sentymentalne miejsca dla każdej z bohaterek, dzięki czemu
sama czułam się jakby coś mnie z nimi łączyło.
Choć na lubimyczytać.pl zapoznałam się z
różnymi recenzjami i nie wszystkie były przychylne, ja muszę to powiedzieć.
Byłam zachwycona książką „Do zobaczenia w Paryżu”. Odpoczęłam i zrelaksowałam
się przy niej a dodatkowo zapoznałam się z
historią księżnej Gladys. Jak dla mnie jest to pozycja na TAK! Jeśli ją
czytaliście koniecznie napiszcie czy Wam się podobała!
Książka w sam raz na zimowy wieczór!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Otóż to! ;)
UsuńFabuła mnie zainteresowała. Myślę, że mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńIdealna na relaks wieczorem pod kocykiem z kubkiem herbaty <3
UsuńMiłą i przyjemna obyczajówka :) lubię takie pozycje :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja! :D
UsuńMyślę, że się skuszę i przeczytam tą książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia z bloga mojswiatliteratury.blogspot.com
Koniecznie! ;)
UsuńSkoda, że akcja rozwija się tak stopniowo i dopiero w drugiej połowie nabiera tempa. Zatem zastanowię się jeszcze nad tą książką.
OdpowiedzUsuńFaktycznie, może to być minusem. Mojej mamie, która nie jest wprawnym czytelnikiem bardzo to przeszkadza i spowalnia :/
UsuńJestem na tak! Wymęczyłam sie czytelniczo w styczniu więc z ogromną przyjemnością teraz sięgam po luźniejsze książki, takie czytane typowo dla relaksu :)
OdpowiedzUsuńKażdemu się należy, a co! :D
UsuńTaka powoli rozwijająca się akcja w przypadku takiej historii niekoniecznie musiałaby mi przeszkadzać. Do tego mocno zainteresował mnie wątek Pru że względu na ten Wietnam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w tym wypadku nie skreśla to całej książki, bo skupia się ona na wielu wątkach, więc autorka nie zanudza czytelnika bylejakością
UsuńMuszę ją przeczytać, bo zapowiada się ciekawie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
My blog
Tak! :D To prawda. Dodatkowego uroku dodaje jej umiejscowienie w czasie.
UsuńRzeczywiście ładna okładka...Zachęca, żeby sięgnąć po książkę, a Twój opis utwierdza w tym przekonaniu
OdpowiedzUsuń:))
UsuńWygląda interesująco, widzę, że bardzo Ci się spodobała, więc zobaczę co da się zrobić żeby wcisnąć ją na moją listę. ;)
OdpowiedzUsuńPewnie będzie ciężko ją gdzieś wcisnąć, ale myślę, że warto! :)
UsuńPotrzebuję teraz takich relaksujących książek.
OdpowiedzUsuńTo w takim razie dobrze trafiłaś! :D
UsuńZainteresowałaś mnie tą książką i dopisałam sobie ten tytuł do swojej listy. ;)
OdpowiedzUsuńSuper! :D
UsuńLubię Paryż, więc może kiedyś skuszę się na lekturę. :)
OdpowiedzUsuńWarto! ;))
UsuńKsiążka ciekawie się zapowiada ^^ Jeżeli będę miała czas to z miłą chęcią ją przeczytam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję bardzo za odwiedziny ♥
wy-stardoll.blogspot.com
Wiem jak to z tym czasem bywa, ale nie zapomnij o niej! ;)
UsuńMuszę się z Tobą zgodzić, że okładkę ma wspaniałą ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Lady Spark
[kreatywna-alternatywa]
Taak, to prawda! :D
UsuńMnie zachęciłaś swoją recenzją, więc co lubimyczytac.pl?!:)
OdpowiedzUsuń