piątek, 8 czerwca 2018

Stan surowy zamknięty - podsumowanie kolejnych prac budowlanych


Oficjalnie mogę powiedzieć Wam, że w marcu zamknęliśmy stan surowy naszego domu. Do tego czasu z pracami posunęliśmy się nawet dalej, ponieważ zrobiliśmy prąd oraz tynki, hydraulikę i wylewki. Mam nadzieję, że zbliżymy się jak najszybciej do etapu wykończenia, bo naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła się nim z Wami podzielić, tworząc posty z urządzania domu! Dziś jednak chciałabym podsumować moment, kiedy to widać najwięcej efektów, czyli jak dom wręcz rośnie w oczach. Z pracami ruszyliśmy zdaję się w maju ubiegłego roku, a oficjalnie koniec świętowaliśmy w marcu bieżącego roku. W niespełna rok udało nam się postawić mury naszego miejsca na ziemi i wierzcie mi, nie posiadamy się z radości. Ale odbiegam od tematu, zaraz zacznę opisywać, czego nie mogę się doczekać najbardziej a nie taki miałam plan. :D

Tak jak pisałam wyżej, w maju ruszyliśmy z pracami i już przy tyczeniu pojawił się mały problem, bo bardzo chcieliśmy, aby nasz dom był cofnięty dość daleko od drogi. Choć nie jest ona zbyt ruchliwa, jak to przy lesie. Nie było to możliwe ze względu na regulacje prawa budowlanego, nie pozwalające postawić jednego budynku zbyt blisko drugiego. Dodatkowo zależało nam na przejeździe pomiędzy domem a budynkiem gospodarczym. Już wtedy wiedziałam, że nie będzie łatwo. Dla mnie była to nowa sytuacja, ale domyślałam się, że już niedługo kompromis stanie się moim drugim imieniem. ;) Miałam odrobinę stresu, bo było około sześciu mężczyzn na budowie a ja musiałam dla nich gotować. Bałam się, że coś przypalę, przesolę, zapomnę widelca/cukru/herbaty. Nic takiego się nie stało – tylko raz wywaliłam całą tacę z kanapkami, nie mogąc otworzyć drzwi do samochodu ( bo przecież spieszyło mi się za bardzo, żeby je gdzieś odstawić :D ).


Mój mąż znając się na tym, miał przed oczami wizję powstającego budynku, w przeciwieństwie do mnie. Gdy została zalana ława fundamentowa przeraziłam się, że wybraliśmy bardzo mały domek. Na szczęście było to jedynie dziwne wrażenie wizualne. Po wykonaniu kanalizacji i wylaniu chudego betonu, czyli pierwszej wylewki, dom rósł w oczach jak szalony!
Rodzina męża zajęła się zalaniem stropu, po wcześniejszych szalunkach, przejęli też obowiązek polewania go wodą, by uniknąć pęknięć. Z notatek męża wynika, że beton musi wiązać ok. 28 dni i po takim czasie można pozbyć się szalunków. 




My do kolejnych zadań zabraliśmy się dopiero w sierpniu, czyli budowaliśmy dom, jednocześnie przygotowując się do naszego ślubu. Wtedy też miałam okazję spędzić tam więcej czasu jako pomoc. Stawialiśmy najpierw podwyższenie, a potem ścianki działowe. Dzielnie nosiłam i docinałam pustaki. :D Jeszcze na kilka dni przed weselem sprzątaliśmy podwórko, gdyż bałagan był niesamowity. Niestety nie wyrobiliśmy się z czasem i dach udało nam się pokryć jedynie papą. Dachówkę udało się położyć dopiero w marcu i muszę powiedzieć, że dom od razu nabrał innych kształtów! Przez zimę zamówiliśmy też okna i kupiliśmy drzwi, z którymi było niemało przygód – sprzedano nam drzwi z ościeżnicą, która w fabryce została źle wyrobiona. Kiedy się zorientowaliśmy, zapodział nam się paragon, więc dodatkowo dopłaciliśmy ok. 200 zł za nową. Możecie się domyślić jak się „uradowaliśmy”, gdy jakiś czas później znalazł się paragon. Myślę, że gdyby mój mąż tu był ( a zapomniał o tym napisać :D), podpowiedziałby mi, bym wspomniała Wam o folii, która pokrywa drzwi i okna wychodzące prosto z fabryki. Jeśli ktoś z Was jest lub będzie na etapie budowy domu, pamiętajcie, by ją zdjąć. Klej pod wpływem czasu i słońca przywiera do struktury na tyle mocno, że później bez specjalistycznych środków nie będziecie w stanie jej samodzielnie usunąć. A z tego co słyszałam drogim biznesem jest, by zamówić ekipę, która zrobi to za Was. 
 



Zanim pojawi się kolejna aktualizacja minie jeszcze trochę czasu, ale ciągle działamy. W planach mamy trochę prac na podwórku, ocieplenie poddasza, szpachlowanie i gruntowanie ścian wewnętrznych całego domu. Przed nami jeszcze ogrom pracy, ale kiedy tak na to patrzę, wiem, że warto w to inwestować swój czas  i pieniądze, bo czuje, że tam jest moje miejsce na ziemi. 










56 komentarzy:

  1. Małymi kroczkami i do przodu :) Bardzo ładny kształt ma Wasz domek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja. Nie ma co gnać przed siebie! Dziękujemy! :)

      Usuń
    2. Nie wolno się śpieszyć.. dopieszczajcie Wasz domek powoli :)

      Usuń
  2. Dom będzie cudowny, już to widać. Wiem ile kosztuje pracy i nerwów wybudowanie takiego domu, także życzę szczęścia i powodzenia :D
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/pani-henryka-i-morderstwo-w-pensjonacie.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny Wasz dom;) Na pewno jego budowa kosztuje Was sporo pracy, ale jeszcze więcej radości;)
    Co prawda się nie budowałam, tylko remontowałam i dorabiałam poddasze, ale co nieco wiem o tych wszystkich niespodziankach, kosztach i trudnościach, o zaginionych paragonach nie wspominając;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, właśnie. Ale ile potem satysfakcji, że mieszka się u siebie!

      Usuń
  4. Cudny, nie za duży nie za mały :) Ależ masz widoki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wow niesamowite. Ogromna inwestycja i o tylu rzeczach trzeba pamiętać. Nawet nie myślę, jak się ucieszyliście gdy znalazł się paragon i to info o zafoliowanych drzwiach...bardzo ciekawe i godne zapamiętania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydatek jest ogromny a nerwy czasem jeszcze większe, ale to chyba nieuniknione.

      Usuń
  6. Super! Urządzanie będzie dla Ciebie inspirującą czynnością.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że budujecie własny om. Super sprawa. Urządzanie wnętrz - tym bardziej. Sama lubię takie zajęcia. ;) I jeszcze sami robicie, także tym bardziej to jest Wasze. Prezentuje się nieźle. Powodzenia ze wszystkim. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się doczekać wykończeniówki, ale czasem się zstanawiam jak ja to logistycznie ogarnę. Mój mąż tę kwestię składa na moje ręce i śmieje się, że oferuje się jako parobek. :D

      Usuń
  8. Dobrze się prezentuje, ale jestem pewna, że największą frajdą będzie dla Ciebie urządzanie wnętrza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę! Zawsze chciałam mieć dom :) Taki, który będzie moim miejscem na ziemi. Mam nadzieje, ze tez kiedyś odnajdę takie miejsce. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rzekłbym, że jednym z moich marzeń jest być w takiej sytuacji. Może kiedyś. W każdym razie prezentuje się wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  11. Krok po kroku, krok po kroczku... piękny dom budujecie:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny i zgrabny domek :) Fajnie będzie obserwować, jak go urządzasz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciszę się, że to piszesz, bo chciałabym wprowadzić serię urządzeniową na bloga! Ale to dopiero za jakiś czas. :)

      Usuń
  13. Piękny domek! :) My jesteśmy prawie na tym samym etapie, mamy prąd, hydraulikę, ogrzewanie, tynki, ale wylewki dopiero za miesiąc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po wylewkach i z tynkami dom prezentuje się naprawdę świetnie! :)

      Usuń
  14. Piękny domek ^^ Robi wrażenie :D
    Pozdrawiam ♥ wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Od razu widać, że to będzie piękny dom :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękny dom i w sumie najgorsze już za Wami. My dopiero zabieramy się za budowę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To powodzenia! Faktycznie, ten etap jest najgorszy. Chociaż moment, w którym dom rośnie w oczach jest wspaniałym uczuciem!

      Usuń
  17. Gratulacje. Zawsze marzyłam by moje dzieci biegały po ogródku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełnie jak ja! A do tego jeszcze golden retriver. :)

      Usuń
  18. Śliczny domek :)
    https://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Czym będziecie ocieplać poddasze ? Ja w swojej okolicy zastanawiam się nad ocieplaniem pianką, firma vizo.pl oferuje takie uslugi. Ale nie jestesmy przekonani, co Wy o tym myslicie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zdecydujemy się na ocieplanie pianką ze względu na koszt, który wyszedł by nas dwa razy tyle, co wełną mineralną. Więc zdecydujemy się na standardową opcję. Zostało nam to też odradzone przez znajomych fachowców. :)

      Usuń
  20. Będzie pięknie:*

    buziaki:*
    Zapraszam cię na nowy post w pastelowych odcieniach:*
    WWW.KARYN.PL

    OdpowiedzUsuń
  21. Youre so cool! I dont suppose Ive learn anything like this before. So nice to search out anyone with some unique ideas on this subject. realy thank you for starting this up. this web site is one thing that's wanted on the net, somebody with just a little originality. helpful job for bringing something new to the internet! casino online

    OdpowiedzUsuń
  22. My kupiliśmy i na razie nie narzekamy. Mamy teraz do stworzenia instalację elektryczną, bo takowej jeszcze nie było i wybieramy wszystkie elementy do niej potrzebne. Wybór aktualnie padł na sklep https://www.interblue.pl/ i jest to sklep internetowy, bo nawet nie mamy czasu, aby gdzieś się wybierać na zakupy.

    OdpowiedzUsuń
  23. Pięknie wyglądają postępy pracy. Czy może budujecie dom gdzieś w dolnośląskim? Ponieważ sam Montowałem panele słoneczne w Wrocławiu i mogę polecić dobra firmę do wykonania i wsparcia takich działań!

    OdpowiedzUsuń
  24. W dzisiejszych czasach, trudno jest sobie wyobrazić codzienne życie bez elektryczności. Od prostych czynności, takich jak włączanie światła, do bardziej skomplikowanych, jak korzystanie z komputera - wszystko to wymaga energii elektrycznej. Dlatego tak ważne jest, aby nasze instalacje elektryczne były zawsze w najlepszym stanie. Jeśli szukasz profesjonalnego elektryka w Warszawie, polecamy https://elektrycy.warszawa.pl/. Znajdziesz tam kompetentnych specjalistów, którzy szybko i skutecznie rozwiążą Twój problem.

    OdpowiedzUsuń