wtorek, 19 czerwca 2018

"Bilet do szczęścia" - Beata Majewska



Autor: Beata Majewska
Wyd.: Książnica
Gatunek: Literatura obyczajowa, romans
Ocena: 2,5/5


Bardzo złości mnie kiedy nie wiem co mam napisać o danej książce. Zazwyczaj w takiej sytuacji nie jestem zbyt zadowolona z tego, co powstaje i często mam ochotę zrezygnować z publikacji takiej recenzji. Mam okropną zagwozdkę z tym tytułem. Spieszę z tłumaczeniem Wam, o co mi właściwie chodzi, ale myślę, że wielu z Was mnie zrozumie.
Być może wiecie, że lubię czytać powieści obyczajowe, które często przeplatam cięższymi pozycjami i to taki mój złoty środek na czytelnictwo. Teoretycznie do historii o ( hmm, właśnie zastanawiam się nad imionami głównych postaci, co jest pierwszym złym znakiem) Łucji i Hugo nie  mogę się przyczepić. Jest napisana schludnie  poprawnie, ale te cechy nie kojarzą mi się z żadnymi pozytywnymi emocjami i nie tego oczekuję sięgając po taką powieść.
Książka o intrygach, życiowych rozterkach i miłosnych potknięciach brzmiała dla mnie naprawdę ciekawie. Nie będę jednak oszukiwać, że nie powaliła mnie na kolana i cóż, niemal kilka dni po skończeniu powieści, ciężko mi przypomnieć sobie szczegóły jej treści ( a to już drugi zły znak).  „Bilet do szczęścia” opowiada o Łucji i starszym od siebie Hugo. Parę połączyła intryga związana z testamentem, który wymagał od Hugona znalezienie sobie żony. Los spłatał mężczyźnie figle i sprawił, że zakochał się w wybrance, jednocześnie ujawniając jej prawdę, co do zamiarów ukochanego. Mimo to bohaterka godzi się na ślub, bo i co ma zrobić? Nie ma rodziców, jest w ciąży z facetem, który przez cały okres trwania ich „związku” ją oszukiwał a wizja studiów zaczęła coraz bardziej zanikać. Znalazła się w beznadziejnej sytuacji a swojemu dziecku pragnie dać to, czego sama już nie pamięta – rodzicielską miłość.
Pełno we mnie sprzeczności, bo jednoczenie nie męczyłam się przy czytaniu, ale zeszło mi ono okropnie długo! O wiele za długo! Brakowało mi pełnego wachlarzu emocji, punktów kulminacyjnych a było zbyt dużo schematu i przewidywalności! Bohaterowie nie wyróżniali się niczym szczególnym, mogę wręcz powiedzieć, że nużyły mnie ich zachowania, rozmowy i infantylne podejście do życia. Natomiast próba odzwierciedlenia wiejskiej sielanki (którą swoją drogą bardzo lubię) moim zdaniem pani Beacie Majewskiej nie udała się kompletnie. Nie odczuwałam tej wspaniałej beztroski, sielskości i wspólnoty ze wszystkimi postaciami jak w innych tego typu powieściach (jak np. „Sezon na cuda” i „Sezon na szczęście”).  A wszystkie mądrości głoszone przez babcię głównej bohaterki wydawały mi się być za bardzo na siłę, upchnięte między wersy!
„Biletu do szczęścia” nie polecę. Nie trafiła ta powieść do mojego serca. Nie jestem też pewna czy sięgnę po inny tytuł tej autorki. Z prostej przyczyny – nie chciałabym się zawieść po raz drugi. A W czytaliście „Bilet do szczęścia” lub jej pierwszą część? Koniecznie dajcie mi znać! 



43 komentarze:

  1. Szkoda, że książka nie przypadła Ci do gustu. Ja czytałam pierwszą część i bardzo mi się podobała, także mimo wszystko przeczytam również kolejne części.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, to może dlatego, że ja pierwszej części nie czytałam. Rozważałam jeszcze opcję przeczytania pierwszej części, ale jeśli się na to zdecyduję to dopiero za jakiś czas. :)

      Usuń
  2. Nie czytałam i po Twojej recenzji raczej nie sięgnę, szkoda czasu!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety troszkę się na niej zawiodłam. To w sumie zależy czego od książki oczekujesz. :) Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Zazwyczaj nie oceniam książek po okładce ale kiedy parzę na tę w mojej głowie pojawia się myśl "nudna historia dla nastolatki" - tak mi się kojarzy. Kiedy czytam Twoją recenzję widze, że nie warto po nia sięgać.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trochę szkoda, że mi taka myśl nie wpadła do głowy! ;/

      Usuń
    2. Postanowiłaś dać jej szansę ;)

      Usuń
  4. Nie znam jeszcze twórczości tej autorki. Szkoda, że się zawiodłaś, ja jednak pewnie kiedyś dam jej szansę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj, bo wiem, że niektórym przypadła do gustu, więc może akurat.

      Usuń
  5. śliczne zdjęcie ze stokrotkami :D!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam jeszcze żadnej książki autorki, ale chętnie to zmienię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po powieści obyczajowe raczej nie sięgam, a jeśli ta nie jest jakaś wybitna to tym bardziej małe szanse, że się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy lubi coś innego, dlatego nie jest nudno na tym świecie. :)

      Usuń
  8. Nie czytałam i raczej tego nie zrobię :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Skoro Ciebie ni porwało to ja też się nie zainteresuję Czekam na kolejną recenzję, już może lepszej książki ;).

    OdpowiedzUsuń
  10. jestem oczarowana zdjęciami, cudne!

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne zdjęcie, od razu przykuwa uwagę :)
    Zapraszam na nowy post :)
    www.stylishmegg.pl/2018/06/sukienka-w-kwiaty-i-zote-sanday.html

    OdpowiedzUsuń
  12. W takim razie nie będę szukać, szkoda że przewidywalna i pełna schematów.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czytałam inne książki autorki i nie zawiodłam się, może inna tytuły będą trafniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz. Wezmę Twoje słowa pod uwagę i być może dam tej autorce jeszcze szansę

      Usuń
  14. Najgorzej, kiedy książka nic po sobie nie zostawia w czytelniku:(
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  15. Te złe znaki bardziej odstraszają od powieści niż cokolwiek innego.

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że pozostawiła po sobie takie wrażenia, że nie wiadomo co napisać. Nie czuję się skuszona, nie tym razem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kolejna recenzowana pozycja przypadnie Ci do gustu! ;))

      Usuń
    2. Pewnie, już znalazłam coś dla siebie ;)

      Usuń
  17. Nie znam tej książki, ale fabuła dość oklepana mi się wydaje.

    OdpowiedzUsuń
  18. O, to ciekawa recenzja! Za każdym razem czytałam same pozytywy, dobrze dla odmiany przeczytać recenzję ze świeżym spojrzeniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że na moją ocenę mógł wpłynąć fakt, iż nie czytałam pierwszej części, tylko zaczęłam od drugiej. Pomyślę nad nadrobieniem zaległości, być może inaczej spojrzę na całość. :)

      Usuń
  19. Ja jeszcze nie czytałam tej serii, ale mam ją już upatrzoną....ciekawe jaki będzie mój odbiór tych książek?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jestem ciekawa, bo wiem, że sobie niektórzy ją chwalą! ;)

      Usuń
  20. Dr Аgbazara-świetny człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać mojego kochanka Jenny Williams, który zerwał ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, i dzisiaj wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail. com ) lub zadzwoń / WhatsApp +2348104102662. I rozwiąż swój problem jak ja.

    OdpowiedzUsuń